Ikea rozstaje się ze 130 pracownikami, co stanowi 17 procent załogi zakładu produkcyjnego w Goleniowie. Powód zwolnień to niższy poziom zamówień u światowego producenta mebli - informuje portal gs24.pl.
Ikea zwalnia z fabryki w Goleniowie
- To na pewno sytuacja kryzysowa i nie można tego bagatelizować, ale w Goleniowie pracy jest dużo i każdy znajdzie coś na miarę własnych możliwości - komentuje dla portalu Robert Krupowicz, burmistrz Goleniowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwolnieni pracownicy otrzymają odprawy.
Szef jednej z największych fabryk mebli w Polsce, który nie chce podawać nazwiska, ponieważ zaopatruje również Ikeę i inne duże sklepy meblowe, twierdzi, że cała branża cierpi z powodu spadku sprzedaży do tego stopnia, iż nawet optymistyczne prognozy na najbliższe miesiące i przyszły rok zostały porzucone - informował w połowie września tygodnik "Zeit".
Ikea "nie zawiera z nami, producentami, długoterminowych umów na dostawę na okres dwóch lub trzech lat" – mówi przedsiębiorca meblowy.
- A dla każdego zamówienia negocjowane są nowe warunki. To sprawia, że producentom szczególnie trudno jest inwestować w maszyny i zakłady produkcyjne, ponieważ niepewność jest ogromna - dodaje. Handlowcy nie tylko zmniejszyli zamawiane ilości, ale także coraz częściej zwracają się do producentów spoza Europy.
Problemy w branży
Problemy widać także u naszych sąsiadów. Zakłady Maja w Wittichenau w północno-wschodniej Saksonii, które produkowały 25 tys. gotowych mebli dziennie, prawie 6 mln półek i szafek rocznie i są jednym z największych na świecie dostawców Ikei, mają zostać zamknięte po ponad 30 latach.
Dlaczego właśnie teraz? Wraz z COVID-19 i wojną w Ukrainie przyszła wysoka inflacja, ceny wzrosły tak bardzo, że wielu klientów oszczędza teraz na większych zakupach, takich jak meble. Pozostawia to wyraźne ślady w przemyśle meblarskim i handlu.