Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Zapytałem prezesa Opla o zakaz aut spalinowych od 2035 r. "Wierzymy w to"

82
Podziel się:

Największe marki nie spieszą się już z planami produkowania wyłącznie aut elektrycznych. W ostatnim czasie rewidują swoje cele, bo "elektryki" nie sprzedają się tak dobrze w Europie. Opel jednak podtrzymuje swoje zapowiedzi. - Wierzymy w to - mówi money.pl Florian Huettl, prezes Opla.

Zapytałem prezesa Opla o zakaz aut spalinowych od 2035 r. "Wierzymy w to"
Florian Huettl w rozmowie z autorem (Opel)

- Jesteśmy zdecydowani na elektromobilność i na to, by stać się producentem aut elektrycznych. Zabieramy wszystkich ze sobą w elektryczną przyszłość: naszych dealerów, naszych klientów, nasze modele - zadeklarował na kameralnym spotkaniu z pięciorgiem polskich dziennikarzy w Warszawie.

W ostatnim czasie kilka największych marek ogłosiło zmianę strategii elektryfikacji. Planowały przejść na produkcję aut wyłącznie elektrycznych już na kilka lat przed tzw. zakazem silników spalinowych w UE od 2035 r. Teraz jednak Mercedes, Volvo, Ford i Volkswagen już się tak nie spieszą. Opel dwa lata temu zadeklarował, że od 2028 r. będzie oferował w Europie już tylko modele elektryczne. Zapytałem Huettla o to, czy i Opel bierze jednak pod uwagę rewizję swojej strategii, patrząc na to, co dzieje się na rynku.

- Jestem głęboko przekonany, że dla producenta takiego jak Opel, który chce zapewniać mobilność dla każdego na masową skalę, jedynym sposobem na to jest samochód elektryczny. Wierzymy w to. Pytanie nie brzmi, co stanie się na końcu naszej drogi, ale jak do tego celu dotrzeć - stwierdził CEO Opla, odpowiadając na pytanie money.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Miliona elektryków na drogach nie ma. "Musimy zmienić priorytety"

- Widzimy, że elektryfikacja nie przebiega w tym samym tempie, więc dziś jesteśmy w stanie zaproponować wersje hybrydowe lub z silnikiem spalinowym tym klientom, którzy nie są dziś gotowi z różnych przyczyn. Jednocześnie tym, którzy chcą je mieć, jesteśmy w stanie zaproponować modele elektryczne - wyjaśnił.

Podkreślił, że w strategii Opla każdy nowy model (lub nowa generacja) debiutujące na rynku od 2025 r., będą już tylko samochodami elektrycznymi (BEV). Do 2028 r. nadal jednak mają być oferowane warianty spalinowe i hybrydowe na bazie generacji wcześniejszej. Portfolio marki ma stanowić ma na razie pięć modeli: Corsa, Astra, Mokka, Grandland czy powracająca w nowej odsłonie Frontera.

Opel zamierza - podobnie jak pozostali producenci - dostosować się do krok po kroku zaostrzanych norm emisji CO2 we wprowadzanych na rynek samochodach. To właśnie one de facto wprowadzą zakaz nowych aut z silnikami spalinowymi od 2035 r. Kary za generowane przez nie emisje będą tak wysokie, że producentom przestaną się po prostu opłacać.

- Europejskie przepisy dotyczące emisji CO2 i kroki zmierzające do osiągnięcia celu zostały już ustalone i są znane od wielu lat. Dokonaliśmy niezbędnych, czasami trudnych wyborów, aby być na te wymagania gotowym, zrezygnowaliśmy z niektórych modeli, jak np. z Insignii. Zainwestowaliśmy w badania i rozwój, platformy, które pozwalają nam produkować auta elektryczne, w fabryki. Wykonaliśmy niezbędną pracę, by być gotowymi na kolejny krok w zakresie przepisów dotyczących CO2 - zapewnił Huettl na spotkaniu w Warszawie.

Unia Europejska się nie cofnie?

Włoski rząd chce, aby Komisja Europejska rok wcześniej dokonała zaplanowanego przeglądu przepisów, które de facto zakazują sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 r. w UE. Taka rewizja miałaby nastąpić już w przyszłym roku.

- Zakaz dotyczący nowych samochodów z silnikami spalinowymi od 2035 roku jest absurdalny i należy go zmienić - powiedział włoski minister energii Gilberto Pichetto Fratin. Rzym może liczyć na poparcie Berlina. Równie wiceminister rozwoju Ignacy Niemczycki zadeklarował, że "Polska jest otwarta na propozycję Włoch w sprawie przyspieszenia przeglądu dotyczącego zakazu sprzedaży nowych aut z silnikami spalinowymi od 2035 r.".

- Samochody elektrycznie w naszym kraju nie cieszą się dużym zainteresowaniem, co tylko potwierdzają statystyki. Udział tych samochodów w rynku wynosi nieco ponad 3 proc., co oznacza, że na 100 sprzedanych samochodów w Polsce tylko trzy stanowią elektryki. Dla porównania średni udział aut elektrycznych w Europie wynosi 15,5 proc. W Niemczech jest to około 20 proc. a w Norwegii 90 proc. - komentuje Bartosz Chojnacki, wiceprezes Superauto.pl.

Brukselę może być jednak trudno przekonać do zmiany zdania.

- Jest wiele wniosków, aby dokonać przeglądu celów, a w szczególności dat. Słyszeliście państwo wytyczne pani przewodniczącej Ursuli von der Leyen na nową kadencję. W tych wytycznych politycznych nic nie wskazuje, że wprowadzimy późniejszą datę końca silnika spalinowego w Europie - powiedział Eddy Liegeois z Dyrekcji Generalnej ds. Mobilności i Transportu w Komisji Europejskiej podczas Kongresu Nowej Mobilności w Łodzi.

Transport stał się ofiarą własnego sukcesu. Popyt na transport będzie rosnąć, tymczasem sektor transportu reprezentuje jedną czwartą światowych emisji CO2. Celem jest redukcja o 90 proc. do 2050 r. - podkreślił Liegeois.

Przypomniał, że w połowie lipca, gdy Ursula von der Leyen została wybrana na drugą kadencję na urzędzie przewodniczącej KE, potwierdziła, że "cele dotyczące neutralności klimatycznej samochodów od 2035 r. zostaną utrzymane".

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(82)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
adam s.
2 miesiące temu
Elektryczne samochody to unijna EKO-paździerz. Wole swoje amerykańskie wolnossące, stare ale niezawodne auto.
alonso r.
2 miesiące temu
Gdzie te miliony elektryków co to obiecywał Mateusz Morawiecki w expose?
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Tylkoże:
2 miesiące temu
Krótko : Skąd weźmiecie w zimie prąd do tych samochodów elektrycznych? Nie jest możliwe żeby nikt tego nie policzył. W takim razie to jest utopia , czyli komunistyczny przekręt . Doprowadzenie do kryzysu, że w zimie ludzie będą się zapisywać tydzień wcześniej na termin ładowania. Jedni będą mieć talony poza kolejnością inni będą przepłacać za ładowanie u prywaciarzy za podwójną stawkę.
konsument
2 miesiące temu
prezes może sobie wierzyć w co chce, a ja konsument chcę samochód spalinowy z wolnossącym silnikiem benzynowym czterocylindrowym
pracuję w bra...
2 miesiące temu
Auta elektryczne są zbyt drogie w zakupie, a co gorsza - mocno tracą na wartości i później w razie chęci sprzedaży bardzo trudno znaleźć klienta na używanego elektryka. Wydajność używanej baterii to wielka niewiadoma, a nowa kosztuje majątek(nawet kilkadziesiąt tysięcy zł). Elektryki w takiej formie jak dziś są nie do przyjęcia, i nie opłacalne dla zdecydowanej większości potencjalnych użytkowników. Może jedynie jakie trzecie lub czwarte auto w rodzinie(bogatej rodzinie) jako dodatek/ciekawostka, dla tych którzy mają willę z fotowoltaiką i ogólnie nie muszą liczyć się z pieniędzmi. Ta wypowiedź tego "prezesa" to nic innego tylko marketingowy bełkot obliczony na niewiedzę i naiwność konsumentów.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (82)
ottopley
2 miesiące temu
Wierzy w to bo chyba naszego donalda słuchał :)
baca
2 miesiące temu
Jeśli vw passat kosztuje w Chinach ok. 80 tys. w przeliczeniu na złotówki, to znaczy że Niemcy dopłacają chińczykom, czy Chińczycy dopłacają volkswagenowi żeby sprzedawał taniej?
Abc
2 miesiące temu
Ciekawe jak te drezyny będą ładować w blokowiskach przy każdym bloku z 50 ładowarek trzeba by, a miejsc tylko do parkowania brakuje wszędzie. Mózgówcy z Brukseli nie mogą zrozumieć że nie wszyscy mają wille lub domy gdzie może stać moja wlasna ładowarka i mogę ładować obojętnie kiedy, a w miastach gdyby wszystkie auta na świecie były na prąd i tak nie dla wszystkich miejsce się znajdzie. Nie mówiąc już o cenie tych drezyn na prąd!!!
reger
2 miesiące temu
no to pa pa Opel.
Marcin
2 miesiące temu
Opel zawsze produkował buble . Niska jakość i wysoka cena .Myślałem że ludzie nie dbają o samochód, i z tego powodu mają problemy , nic bardziej mylnego , to od początku był bubel . Miałem nieprzyjemność mieć samochód tej marki , na początku wydawał się być super . Szybko okazał się przepłaconym bublem .
...
Następna strona