Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Materiał sponsorowany przez Helpfind

Zapytali kierowców o ich prawa po kolizji. Wynik badania daje do myślenia

Podziel się:

Niewiedza kierowców na temat ich praw prowadzi do rozczarowania i utraty pieniędzy. Takie wnioski można wyciągnąć z badania firmy Helpfind, która na grupie 500 osób sprawdziła, jak kierowcy oceniają zawarte ugody z firmami ubezpieczeniowymi po kolizjach drogowych.

Zapytali kierowców o ich prawa po kolizji. Wynik badania daje do myślenia
(Adobe Stock)

Świadomość kierowców? Do poprawy

Każdy właściciel pojazdu w Polsce ma obowiązek posiadania ubezpieczenia OC, ale wcale nie jest równoznaczne ze znajomością ich praw w ewentualnym sporze z firmą gwarantującą polisę OC. Widać to chociażby po interpretacji pojęcia bezspornej kwoty odszkodowania. Dla przypomnienia to suma, którą towarzystwo ubezpieczeniowe ma obowiązek przekazać poszkodowanemu w zdarzeniu drogowym.

W wielu przypadkach to moment, w którym nieświadomy kierowca popełnia kosztowny błąd. Godzi się na ugodę proponowaną przez firmę ubezpieczeniową.

Niestety, w wielu przypadkach kwota odszkodowania wypłacana przez ubezpieczycieli jest zaniżona – mówi Joanna Trojanowska, manager działu szkód komunikacyjnych w Helpfind, największej firmie dopłat do odszkodowań online w Polsce. – Poszkodowany ma prawo odwołać się od decyzji i w większości przypadków niemal pewność, że należy mu się dopłata. Tu pojawia się haczyk. Nie może liczyć na większą kwotę, jeśli wcześniej zgodził się na ugodę – dodaje Trojanowska.

Polska firma przeprowadziła badanie wśród 500 osób, które zgłosiły się po pomoc, jednak nie kwalifikowały się ze względu na zawarte ugody z firmami. Wnioski są jednoznaczne.

Ugody pożałował co drugi ankietowany

Z wyników ankiety można dowiedzieć się, że blisko 18 proc. respondentów nie było nawet świadomych, że zawierają ugodę. 58 proc. ankietowanych przyznało, że nie wiedziało o tym, że wypracowanie kompromisu z firmą jest niezbędne do przelania należnych im pieniędzy po kolizji.

Dalej, aż 48 proc. odpowiadających przyznało, że przedstawiciel ubezpieczyciela proponując ugodę oznajmił, że zgoda jest wymagana do wypłaty ubezpieczenia, co jest nieprawdą.

Od ugody można odstąpić w ciągu 14 dni od jej zawarcia, ale o tym fakcie dowiedział się tylko co czwarty uczestnik ankiety. Z kolei blisko 44 proc. odpowiadających przyznało, że nie zostało poinformowanych o tym, czym skutkuje zawarta ugoda. W pytaniu podsumowującym ankietę większość (52 proc.) przyznała, że mając świadomość konsekwencji, nie zgodziłoby się na ugodę.

Co zamiast ugody? Są alternatywy

W niektórych przypadkach kwota proponowana przez ubezpieczyciela może być adekwatna, jednak w sytuacjach, kiedy suma nie pokrywa rachunku od mechanika, wiadomo, że nie ma podstaw do kompromisu z firmą.

Po otrzymaniu informacji o orzeczonej wypłacie odszkodowania powinien złożyć dyspozycję o jego wypłacie. To dokument, w którym właściciel pojazdu wskazuje, na jaki numer konta i do kogo (jeśli to osoba trzecia) powinno zostać wypłacona bezsporna kwota odszkodowania.

Już po jego wypłacie może podjąć kolejne kroki – odwołać się od decyzji, złożyć pozew o zaniżenie odszkodowania lub zgłosić się do firmy specjalizującej się w tego typu sprawach. Kwota bezsporna w żaden sposób nie utrudni dalszego procesu.

Na podjęcie działania ma aż trzy lata od decyzji firmy ubezpieczeniowej w przypadku typowego zdarzenia. Czas może zostać wydłużony nawet do 20 lat, jeśli szkoda na pojeździe powstała w wyniku przestępstwa.

Materiał sponsorowany przez Helpfind

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl