W grudniu przeciętne wynagrodzenie w średnich i dużych firmach wyniosło nieco ponad 5600 zł brutto (4 tys. zł na rękę na umowie o pracę). To rekord. Poprzedni padł dokładnie rok wcześniej - wynosił 5274,95 zł brutto.
Ekonomiści, komentując statystyki, wskazywali, że więcej na ten temat będzie wiadomo, gdy poznamy strukturę wynagrodzeń i dane dla poszczególnych branż. W środę GUS odkrył karty.
Nie ma niespodzianki. Branżą, dzięki której udało się pobić rekord, po raz kolejny jest górnictwo i wydobywanie. W grudniu przeciętne wynagrodzenie wyniosło w tym sektorze 14 951,10 zł brutto. To prawie trzykrotnie więcej niż średnia krajowa i prawie o połowę wyższa kwota niż płace w drugiej najlepiej opłacanej branży - informacja i komunikacja (do niej zalicza się m.in. informatyków).
Górnictwo i długo nic
To już tradycja, że w grudniu zarobki w górnictwie prezentowane przez GUS idą mocno w górę, wzbudzając duże kontrowersje. Szczególnie wśród górników, którzy z oburzeniem wskazują, że takie kwoty są wzięte z kosmosu.
Trzeba im przyznać rację, bo do wynagrodzenia branego pod uwagę przez GUS urzędnicy wliczają też dodatki, premie i bonusy, które są przyznawane najczęściej właśnie w grudniu. W przypadku górników na grudniowe wynagrodzenie składają się w zasadzie prawie dwie pensje. Dla porównania w listopadzie było ich średni zarobek to było niecałe 9 tys. zł brutto.
W innych branżach nie ma tak wielkich różnic między miesiącami.
Jest jeszcze jedna ciekawa statystyka. Choć w górnictwie płaci się najlepiej, również skala podwyżek w ciągu roku jest jedną z największych (zazwyczaj szybszą dynamiką mogą się pochwalić branże gorzej opłacane). W 12 miesięcy przeciętne wynagrodzenie w tym sektorze wzrosło o 7,3 proc. Średnia krajowa zwiększyła się w tym samym czasie o 6,2 proc.
W takim samym tempie jak w górnictwie rosną zarobki w budownictwie. Tam jednak średnia pensja to 5 547,44 zł brutto. Szybciej płaca rośnie tylko w kategorii "administrowanie i działalność wspierająca" (o 8,8 proc.), ale mowa o pensji na poziomie zaledwie 3 935 zł brutto. Do tej kategorii zaliczają się agencje pracy, biura podróży, firmy ochroniarskie, firmy zajmujące się sprzątaniem itp.
Najgorzej opłacaną branżą jest zakwaterowanie i gastronomia - 3 854,16 zł brutto. Poniżej średniej jest jeszcze transport (4 837,16 zł brutto).
Netto robi wielką różnicę
Wszystkie statystyki podawane przez GUS są w kwotach brutto. Oczywiście na rękę pracownicy otrzymują znacznie mniej. Różnice te są tym większe, im wyższa kwota wyjściowa. W przypadku górnictwa z 15 tys. zł brutto "na rękę" zostaje około 10,6 tys. zł. Oczywiście przy założeniu typowej umowy o pracę i ogólnych zasadach wyliczania składek na ZUS, NFZ i podatek dochodowy.
Czytaj więcej: Zarobki w Polsce. Pensje kierowców ciężarówek będą rosły
Przeciętny informatyk w gotówce dostał w grudniu około 6,5 tys. zł, pracownik budowlanki blisko 4 tys. zł, a handlowiec 3,7 tys. zł. Podczas gdy pracownicy naukowi i techniczni zarobili 5,5 tys. zł netto, w gastronomii czy działalności wspierającej było to mniej niż połowa tej kwoty.
Należy też wyraźnie podkreślić, że publikowane dane GUS dotyczą pracowników średnich i dużych firm, zatrudniających 9 i więcej osób. Dotyczy to ponad 6 mln ludzi. Jest jeszcze ogromna grupa, około 4 mln pracowników, którzy są w małych firmach lub jednoosobowo prowadzą działalność gospodarczą. Ich te statystyki nie obejmują.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl