Prof. Mączyńska, która związana jest ze Szkołą Główną Handlową, oceniła w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że nie wyklucza w najbliższych miesiącach wyhamowania wzrostu płac.
Chodzi tu zwłaszcza o hotelarstwo, turystykę i gastronomię, bo to te branże najmocniej odczuły ekonomiczne skutki pandemii koronawirusa.
Jak podkreśla, mimo że te sektory gospodarki są powoli odmrażane, upłynie sporo czasu, zanim zaczną notować przychody na poziomie sprzed wybuchu zarazy. To wszystko nie będzie więc sprzyjało dawaniu podwyżek.
O nie mogą być za to w miarę spokojni przedstawiciele tych branż, które na koronawirusie nie straciły. Chodzi między innymi o informatykę czy robotykę, ale też inne biznesy niezwiązane z IT.
Mączyńska prognozuje, że przez epidemię zmianie będzie musiał ulec system podatkowy. - Zmiany, zarówno w Polsce, jak i na świecie, będą konieczne, ponieważ rządy będą potrzebowały pieniędzy m.in. na pakiety antykryzysowe i stymulujące, a obecny system nie zapewnia dostatecznych wpływów, żeby zrealizować podjęte zobowiązania wobec firm i społeczeństwa - powiedziała ekonomistka.
Jak wyjaśniła, chodzi m.in. o walkę z optymalizacją podatkową, transferowaniem pieniędzy do rajów podatkowych, ale też o wprowadzenie podatku majątkowego.
- Polska jest krajem na dorobku i podatek majątkowy powinien być należycie dostosowany do poziomu zamożności poszczególnych grup społecznych - powiedziała. Dodała, że dotyczy to także podatku katastralnego.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl