Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Zarobki programistów pną się w górę. "Są oferty nawet na 35-37 tys. zł"

29
Podziel się:

Sektor IT jest znacznie lepiej zaimpregnowany na kryzys niż inne. Choć i on odczuwa spowolnienie, nie boi się rodzącego się kryzysu. Zarobki programistów również rosną. Ale coś się zmieniło. Ci, którzy myślą o przebranżowieniu, będą mieli trudniej. O kondycji branży w programie "Money.pl" opowiadał Tomasz Bujok, szef No Fluff Jobs.

Zarobki programistów pną się w górę. "Są oferty nawet na 35-37 tys. zł"
Choć rynek IT również odczuwa spowolnienie, zarobki programistów wciąż rosną (Getty Images)

Krzysztof Majdan, money.pl: Rynek pracy zdradza pewne objawy, mały stan przedgorączkowy. Sektor IT jest zaimpregnowany na kryzys?

Tomasz Bujok, szef No Fluff Jobs: Na pewno widzimy pewne objawy. Mamy sygnały z USA, wiele firm ogłaszało wstrzymanie nowych rekrutacji i grupowe zwolnienia. Google, Apple, Meta, nawet Microsoft, Twitter, Amazon. Choć sygnały z USA są niepokojące, nie widzimy w Polsce masowych zwolnień. Nie można powiedzieć, że branża wchodzi w recesję, na pewno nie. Wciąż jest więcej pracy niż rąk do jej wykonania. Obecne spowolnienie gospodarcze dla IT to krótkoterminowa turbulencja. Jeśli spojrzymy na to szerzej, w UE w branży IT pracuje 9 mln osób. Do 2030 r. ma to być już 20 mln osób. Trend długoterminowy jest niezachwiany.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Program "Money.pl" 8.12 | Programiści nie boją się inflacji. Zarobki w branży wciąż rosną

A zarobki też wymykają się rynkowi?

Pensje rosną z roku na rok, od kilku do kilkunastu procent rocznie. To oczywiście zależy od umiejętności, doświadczenia zawodowego. Ale jest coś, co się zmieniło. W czasie tej turbulencji, co było widoczne też na początku pandemii, tak jest widoczne i teraz, to mniejsza liczba ofert dla juniorów i mniejsza skłonność firm do ich rekrutowania. Mowa tu o osobach bez doświadczenia, takich, które uczą się zawodu. Oni mają trudniej, bo liczba ofert spadła nawet dwukrotnie.

Mediana dolnych i górnych widełek dla juniora z powiedzmy 2-letnim doświadczeniem to 6-9 tys. zł brutto na umowie o pracę i 7-12 tys. zł brutto na B2B. Odbiegają mocno od tego, co widzimy w innych branżach. Jeśli mamy kilkuletnie doświadczenie, to mediana płac wynosi 12-19 tys. zł brutto i 16-24 tys. zł brutto, odpowiednio dla umowy o pracę i B2B. I wreszcie seniorzy, specjaliści z 7-10-letnim doświadczeniem. Mediana górnych widełek jest na poziomie 28 tys. zł na B2B, w tym segmencie rzadko są umowy o pracę. Ale często też przekracza 30 tys. zł. Nie jest trudno znaleźć oferty, gdzie oferuje się nawet 35-37 tys. zł brutto. W pierwszej połowie roku zaobserwowaliśmy wzrost wynagrodzeń w sektorze, nie sądzę, by ta dynamika wzrostu miała mocno wyhamować w 2023 r.

Wróćmy do tych juniorskich ofert, których jest mniej. Załóżmy, że ktoś myślał o przebranżowieniu już wcześniej, wskutek kryzysu stracił pracę lub ją straci. To jest dobry moment, by się pchać w kodowanie czy niespecjalnie?

Cóż, moment na to trwa cały czas, to bardzo przyszłościowa branża. Przeprowadzaliśmy badanie wśród osób w wieku 24-38 lat. Połowa respondentów zadeklarowała, że chciałaby przejść do IT, 10 proc., z nich w ciągu najbliższego roku. Te zarobki działają na wyobraźnię, ludzie widzą, że to pewna praca. Największym problemem z perspektywy takiej osoby jest rosnąca liczba kandydatów, z którymi konkurują.

Na No Fluff Jobs notujemy często nawet 1500 aplikacji na jedno stanowisko juniorskie. Na pewno warto uczyć się programowania, trend się nie zatrzyma, a luka kadrowa wciąż jest duża. Choć najbliższe 3-6 miesięcy nie jest idealnym momentem na próbę wejścia do branży, to w perspektywie roku czy dwóch już tak. Inna sprawa, że to po prostu trudne. Nazywamy to paradoksem juniorskim. Każdy junior będzie w końcu seniorem, ale wykonanie tego pierwszego kroku i zdobycie pierwszej pracy w IT jest najtrudniejsze.

A nieprogramiści? Funkcje pomocnicze, zarządcze, uzupełniające w IT. Tu też stawki są odklejone od rynku ogółem?

Myślę, że są wyższe, choć nie mam pod ręką konkretnych liczb. Jest sporo osób, które szukają u nas ofert niezwiązanych z kodowaniem, ale z pracą w sektorze IT. Dobre, zamożne firmy, to atrakcyjny target. Są stabilne, mają wielu klientów z zagranicy, wysoką kulturę pracy. Myślę, że stawki dla innych niż programowanie stanowisk są wyższe, bo firmy notują większe przychody. Ale nie ma co też tego porównywać do koderów. Przeprowadziliśmy badanie, z którego wynikało, że połowa kobiet zatrudnionych w IT zajmuje się czymś innym niż programowanie. Testowanie, zarządzanie projektami, tworzenie interfejsów użytkownika, copywriting. Branża ma wiele odnóg, w których może zagospodarować talenty nie tylko techniczne.

A czy jest sprawiedliwa? Płaci równo bez względu na płeć, czy zauważalna jest różnica płacowa ze względu na płeć?

Badaliśmy to. Jest mniejsza niż na rynku ogółem, ale zauważalna. Z szacunków wynika, że różnice płacowe w IT nie przekraczają 10 proc. W przypadku rynku ogółem mowa o luce rzędu 15-20 proc. To jedna z naszych misji - eliminacja tej luki. Publikujemy wiele raportów, by edukować rynek. Dlatego też w każdym naszym ogłoszeniu są podane informacje o oferowanych widełkach płacowych na dane stanowisko. Sądzę, że jeśli chodzi o sektor IT, ten problem zniknie w następnych latach.

Wspomniałeś o tej jawności zarobków. Skąd opór przed ujawnieniem tego przez firmy poszukujące kandydatów?

Powodów jest wiele. Zawsze przypomina mi się moja historia, gdy szukałem pierwszej pracy w IT. Na pytanie, ile chciałbym zarabiać, odpowiedziałem, że tyle, ile wg ich siatki płac warte są moje umiejętności. Usłyszałem, że nie mogą udzielić takiej informacji. Na pytanie, dlaczego, odpowiedziano, że "taka jest polityka firmy". I najczęściej taka właśnie jest. Pytamy, ile ktoś chce zarabiać. Jeśli 30 proc. mniej niż to, co zwyczajowo płacimy, tym lepiej dla nas. To krótkowzroczne myślenie i sposób na to, by pracownicy odchodzili, w końcu dostają nawet do 10 ofert zmiany pracy miesięcznie. Publikacja widełek płacowych skraca proces rekrutacyjny, zmniejsza liczbę nieudanych rekrutacji. Patrząc całościowo, powyżej 50 proc. ofert w branży ma widełki płacowe, dobry odsetek, ale nie jest to 100 proc.

Krzysztof Majdan, money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
rynek pracy
praca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(29)
WYRÓŻNIONE
Adam
2 lata temu
Nie, nie każdy junior zostanie kiedys seniorem. Senior to umięjetności które trzeba rozwijać a nie kazdy junior ma potencjał do tego.
Widzę co jest
2 lata temu
Programistów już jak psów. Wszędzie każdy chce być programistą. Tak jak z mecenasami. Kiedyś radca czy adwokat to był kimś, miał prestiż i dobre pieniądze. A teraz gdzie rzucisz kamieniem to trafisz w jakąś kancelarię. Coraz więcej mecenasów zmienia pracę bo normalnie zawód prawniczy upadł. Programistów też czeka przesyt i stawki miesięczne zaczną spadać aż wyrównają się do stawek przeciętego zjadacza chleba
C++, java, PH...
2 lata temu
Programista programiście nierówny. Do kodowania trzeba mieć trochę pojęcia, zacięcia i przede wszystkim inteligencji. Dzięki takim artykułom niemal każdy chce być programistą ale do tego typu pracy nadają się meliczni, taka prawda. Wiem bo sam jestem programistą z 15 letnim stażem w tym zawodzie, rekrutuję też i widzę że ciężko, chyba nawet coraz ciężej znaleźć wartościową osobę do tej pracy, nie każdy się nadaje...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (29)
Oh lola !
2 lata temu
Jezu aż mnie ściska jak widzę te patetyczne komentarze że żeby być programista to trzeba być jakimś nadczlowiekiem i miec super inteligencje mój znajomy ledwo zdawal z fizyki matmy robi byki ortograficzne a programuje od 6 lat Wy chyba się boicie konkurencji wypisujac takie rzeczy bo właśnie takie przykłady pokazują że programista właściwie może być każdy jak się uprze
Rod
2 lata temu
Autor przy pisaniu artykułu zapomniał o jednym waznym AI, które calkowicie zmieni rynek IT i inne dziedziny.
Janusz
2 lata temu
Cześć, jestem Janusz. Nie muszę nic robić. Jestem bogaty. Mam piękną żonę. 2 auta. Dom na mazurach i pod Warszawą. Programista, 10 lat stażu, 40 tys zlotych miesięcznie. Pracuje 4h dziennie. Jem najdroższe produkty. Mam kucharkę. Żona nie pracuje bo nie musi. Codziennie lata w bieliźnie bo jej płacę za to. Przyjaciol sobie kupiłem. Znajomych też. Jestem szczęśliwy Mam tylko córkę. Jest bogata po mnie i ładna. Najładniejsza ze wszystkich w liceum i wiem że jej życie będzie piękne bo odziedziczy po mnie miliony dolarów, a przyszłego męża jej załatwię i też będzie bogaty. Także pieniądze dają szczęście. Pamiętajcie o tym biedaki :)
Fjslls
2 lata temu
Pracuje w IT na wdrożeniach - integrację danych, 50-70% czasu to spotkania z klientem, konsulting, project management, reszta to bulid i kodowanie. Mam też takie integrację gdzie całościowo buildu, konfiguracji jest 5h a 55h jest spędzane na rozmowach z klientem by zrozumiał co będzie miał, co będzie musiał dostarczyć i jak. Mieszczę się w widełkach mediany na midzie bez problemu. I jak mi proponowano tą pracę to nie wiedziałam jak ją wycenić więc powiedziałam swoje minimum. Dostałam około 15% wyżej bo taka była stawka w firmie na to stanowisko. Ale teraz po kilku latach jak jestem bardziej senior widzę dyskryminację we własnym zespole. Są nas tylko 2 kobiety ma na prawdę duży zespół (reszta odeszła w tym roku z powodu ciśnienia na nadgodziny), wiem że zarabiam tak około 10% mniej od kolegów z tym samym doświadczeniem. Jest też mi trudniej dostać dobre projekty. Dostaję zazwyczaj trudnych, wyniszczających klientów bo jestem dobra w project management ale potem słyszę że odstaję bo robię mniej technicznie zaawansowane rzeczy. I zazwyczaj się pytam, kiedy mam robić te fajne technicznie rzeczy skoro dostaje jakieś mega ciężkie rzeczy jako lead bo bardziej techniczny lead stwierdził że nie ogarnia klienta, co jest kompletnie niedoceniane bo jest soft skillsem a wokół sami informatycy.
C++, java, PH...
2 lata temu
Programista programiście nierówny. Do kodowania trzeba mieć trochę pojęcia, zacięcia i przede wszystkim inteligencji. Dzięki takim artykułom niemal każdy chce być programistą ale do tego typu pracy nadają się meliczni, taka prawda. Wiem bo sam jestem programistą z 15 letnim stażem w tym zawodzie, rekrutuję też i widzę że ciężko, chyba nawet coraz ciężej znaleźć wartościową osobę do tej pracy, nie każdy się nadaje...
...
Następna strona