"W związku z informacjami w mediach dotyczącymi zarobków miesięcznych Pana współpracowniczek w NBP, które zbulwersowały osoby zwracające się do mojego Biura Senatorskiego, zwracam się do Pana Prezesa z pytaniami, które zadają mi moi wyborcy" - pisze Jackowski.
Senator PiS pyta, czy prawdą jest, że jedna z współpracowniczek Glapińskiego zarabia 65 tysięcy zł miesięcznie. "Jeżeli nie jest to prawdą, to jakie zarobki miesięcznie z uwzględnieniem wszystkich pochodnych osiąga ta osoba w NBP" - dopytuje Jackowski.
Polityk obozu rządzącego chce też wiedzieć, jaki jest zakres obowiązków Wojciechowskiej i "jakie posiada kwalifikacje merytoryczne by realizować te zadania". W NBP zajmuje stanowisko dyrektor departamentu komunikacji i promocji.
Jan Maria Jackowski nawiązuje w swoim wpisie do artykułu "Gazety Wyborczej", która zarobki Martyny Wojciechowskiej ustaliła na 65 tys. zł, nie wliczając jednak 11 tys. wynagrodzenia za zasiadanie w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym.
4 stycznia 2019 r. Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła kontrolę w NBP. Badanie odbywa się w ramach corocznie przeprowadzanej kontroli wykonania budżetu państwa za miniony rok w instytucjach wydających środki publiczne.
Zapowiedź przeprowadzenia kontroli w NBP z ust szefa NIK padła już w czwartek w programie "Money. To się liczy". - Ta kontrola będzie bardzo dokładna. Nie jesteśmy ślepi i głusi na sygnały, które do nas docierają co do polityki płacowej w NBP - przyznał Kwiatkowski.
W czwartek Adam Glapiński został przesłuchany w katowickiej prokuraturze jako świadek w sprawie karnej byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego. Szefowi NBP towarzyszyła nie tylko adwokatka, ale także Martyna Wojciechowska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl