Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|
aktualizacja

Zarobki współpracowniczki Glapińskiego zainteresowały senatora PiS. Publicznie pyta prezesa NBP

257
Podziel się:

Czy prawdą jest, że jedna z współpracowniczek Pana Prezesa zarabia 65 tysięcy zł? - pyta na swojej stronie internetowej Jan Maria Jackowski. Chodzi o kwotę wynagrodzenia Martyny Wojciechowskiej, jaką podała "Gazeta Wyborcza".

03.01.2019. Adam Glapiński i Martyna Wojciechowska pod budynkiem prokuratury w Katowicach.
03.01.2019. Adam Glapiński i Martyna Wojciechowska pod budynkiem prokuratury w Katowicach. (Arkadiusz Lawrywianiec/FORUM)

"W związku z informacjami w mediach dotyczącymi zarobków miesięcznych Pana współpracowniczek w NBP, które zbulwersowały osoby zwracające się do mojego Biura Senatorskiego, zwracam się do Pana Prezesa z pytaniami, które zadają mi moi wyborcy" - pisze Jackowski.

Senator PiS pyta, czy prawdą jest, że jedna z współpracowniczek Glapińskiego zarabia 65 tysięcy zł miesięcznie. "Jeżeli nie jest to prawdą, to jakie zarobki miesięcznie z uwzględnieniem wszystkich pochodnych osiąga ta osoba w NBP" - dopytuje Jackowski.

Polityk obozu rządzącego chce też wiedzieć, jaki jest zakres obowiązków Wojciechowskiej i "jakie posiada kwalifikacje merytoryczne by realizować te zadania". W NBP zajmuje stanowisko dyrektor departamentu komunikacji i promocji.

Jan Maria Jackowski nawiązuje w swoim wpisie do artykułu "Gazety Wyborczej", która zarobki Martyny Wojciechowskiej ustaliła na 65 tys. zł, nie wliczając jednak 11 tys. wynagrodzenia za zasiadanie w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym.

4 stycznia 2019 r. Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła kontrolę w NBP. Badanie odbywa się w ramach corocznie przeprowadzanej kontroli wykonania budżetu państwa za miniony rok w instytucjach wydających środki publiczne.

Zapowiedź przeprowadzenia kontroli w NBP z ust szefa NIK padła już w czwartek w programie "Money. To się liczy". - Ta kontrola będzie bardzo dokładna. Nie jesteśmy ślepi i głusi na sygnały, które do nas docierają co do polityki płacowej w NBP - przyznał Kwiatkowski.

W czwartek Adam Glapiński został przesłuchany w katowickiej prokuraturze jako świadek w sprawie karnej byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego. Szefowi NBP towarzyszyła nie tylko adwokatka, ale także Martyna Wojciechowska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(257)
WYRÓŻNIONE
brawo pis
6 lat temu
a szaraki zdychają pod gabinetami lekarzy
slr
6 lat temu
glapcio wie za co płaci tej pani pensje. na pewno nie za prace.
OLO
6 lat temu
MUSIELIBY POKAZAĆ JĄ W BIKINI ,CZY JEST TYLE WARTA
NAJNOWSZE KOMENTARZE (257)
ola
6 lat temu
Zarobki nie bulwersują jeżeli przyjąć że współpracownikiem jest kobieta. Stanowisko nie ma znaczenia ważne jest całkiem co innego.
Piotr
6 lat temu
Usta ma szerokie.
Emeryt
6 lat temu
Wspolpracownoczki Glapinskiego zarabiają 6500 zł pierwsza dama 18000 tyś tak PISwydaje NASZE PIENIĄDZE A emerytury biedne na MISKIE ryzu
ferdek
6 lat temu
Przecież to widać od razy w gabinecie u Glapci dwie blondi robią spektakl lesbian sex a Glapcio w tym momencie drze łacha.
Slim
6 lat temu
Pan Prezes NBP powinien zainteresować się raczej bankami spółdzielczymi jak jego Panowie Prezesi z tych banków traktują starych pracowników jak ich w "trosce o ich lata pracy' zwalniają nie dają im podwyżek za to sobie kadrze i ulubieńcom lub rodzinom zatrudnionym/aczkolwiek noszą one inne nazwiska bo to są kuzyni/ dają podwyżki premie nagrody i nikt tego nie sprawdza.A jak kontrol przyjeżdża to najpierw dzwonią lub dają maila co chcą sprawdzić no sory ale kiedyś to było nie do pomyślenia a teraz róbta co chceta.Niech wreszcie ktoś się tym zjawiskiem zajmie nie sprawdzą dlaczego zwalniają ludzi i to z wykształceniem bankowym.Niech wezmą teczki i tych co pracują i tych co odeszli
...
Następna strona