W poniedziałek prokuratura chce postawić Michałowi Kołodziejczakowi zarzuty w związku z niedawnym gwałtownym protestem na ulicach Warszawy. Rolnicy zablokowali ruch, spalili opony i rozrzucili na jezdni ciała świń oraz jabłka.
Mówi się o zarzutach dotyczących wykroczeń w rodzaju przewodzenia nielegalnej manifestacji, blokowania ruchu czy stworzenia zagrożenia, ale możliwe, że prokuratura zdecyduje się na postawienie Kołodziejczakowi zarzutów karnych.
- Nie wiem, jakie zarzuty dostanę, ale pewnie niedługo się dowiem - mówi money.pl lider Agrounii.
Zapytaliśmy Kołodziejczaka, kiedy dowiedział się, że ma usłyszeć zarzuty. - To była dziwna sytuacja. Policja próbowała podstępnie postawić mi zarzuty, gdy przyszliśmy na komisariat z jabłkami - mówi.
Dodaje, że nie został poinformowany, że ma prawo stawić się w tej sprawie wraz ze swoim pełnomocnikiem. - Gdy zadzwoniłem do mojego prawnika, powiedział, żebyśmy natychmiast opuścili tę imprezę - mówi. - Wtedy wybiegł za nami policjant i zaczął przekonywać, że oczywiście mam prawo do obecności pełnomocnika - dodaje.
Michał Kołodziejczak ocenia całą sytuację jako próbę zastraszenia ze strony policji.
O 10:00 w poniedziałek rozpoczęła się pikieta Agrounii pod budynkiem Komendy Rejonowej Policji w Warszawie.
- Moje oczekiwania i oczekiwania pana premiera może być tylko jedno: każdy z przedstawicieli tej chuliganerii, która sprowadziła realne zagrożenie zdrowia i życia uczestników ruchu drogowego musi ponieść konsekwencje wynikające z polskiego prawa - zapowiedział szef MSWiA Joachim Brudziński po proteście 13 marca.
Dwa dni później stołeczna policja opublikowała zdjęcia twarzy 30 uczestników głośnej akcji Agrounii na pl. Zawiszy w Warszawie. Poprosiła o pomoc w ich identyfikacji. Przyjęła też od Zarządu Dróg Miejskich wniosek o ściganie sprawców uszkodzenia nawierzchni jezdni w miejscu protestu.
Podczas protestu policji udało się zatrzymać tylko osiem osób, które zwolniono po postawieniu im zarzutów chuligańskiego zakłócania spokoju, tamowania ruchu i zanieczyszczania drogi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl