Zdawkowy komunikat UOKiK-u to na razie jedynie zapowiedź czwartkowej konferencji prasowej, na której mają zostać podane wszystkie informacje na temat kolejnych efektów prowadzonego od wielu miesięcy postępowania.
Która firma jest "podmiotem", wobec którego UOKiK wydał decyzję administracyjną? Na razie nic nie wiadomo. Biuro prasowe odsyła do czwartkowej konferencji.
Komunikat na ten temat opublikowała za to sama spółka GetBack, będąca w restrukturyzacji. Windykator informuje, że odebrał postanowienie prezesa UOKiK o wszczęciu 6 lutego postępowania administracyjnego w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.
Z komunikatu tego wynika, że naruszenia miały polegać na:
- wprowadzaniu konsumentów w błąd w toku oferowania obligacji korporacyjnych wyemitowanych przez spółkę poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji co do bezpieczeństwa inwestycji w wyemitowane obligacje korporacyjne;
- wprowadzaniu konsumentów w błąd w toku oferowania obligacji korporacyjnych wyemitowanych przez spółkę poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji co do sytuacji finansowej spółki;
- wprowadzaniu konsumentów w błąd w toku oferowania obligacji korporacyjnych wyemitowanych przez spółkę poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji co do ekskluzywności oferowanych obligacji lub co do dostępności czasowej oferowanych obligacji, w celu nakłonienia konsumentów do podjęcia natychmiastowej decyzji dotyczącej umowy i pozbawienia ich tym samym możliwości świadomego wyboru produktu.
Zarząd GetBack deklaruje, że spółka będzie brała czynny udział w postępowaniu UOKiK-u.
Pod koniec listopada zeszłego roku UOKiK nałożył na GetBack karę w wysokości przeszło 5 mln zł za nieuczciwe praktyki. GetBack zapowiedział wówczas, że odwoła się od tej decyzji do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Pierwsze postępowania wyjaśniające w sprawie oferowania sprzedaży obligacji GetBack UOKiK wszczął jeszcze pod koniec kwietnia 2018 roku, tuż po wybuchu afery wrocławskiego windykatora. Po doniesieniach medialnych do urzędu zaczęły spływać skargi klientów.
- Sprawdzamy w postępowaniach wyjaśniających, w jaki sposób sama spółka, banki i domy maklerskie oferowały konsumentom obligacje korporacyjne GetBack - wyjaśniał wówczas Marek Niechciał, prezes UOKiK-u. - Klienci, którzy skarżą się do UOKiK, twierdzą, że ten produkt był im przedstawiany jako bezpieczna lokata. O podejmowanych przez nas działaniach poinformowaliśmy Centralne Biuro Antykorupcyjne - dodał.
Dzięki działalności GetBacku miliony złotych trafiały do wielu instytucji finansowych, głównie banków. Symbioza gwałtowanie skończyła się, gdy ujawniono gigantyczną skalę nieprawidłowości w spółce windykacyjnej.
Banki chętnie korzystały z oferowanych przez GetBack wyjątkowo atrakcyjnych stawek za zakup portfeli wierzytelności i prowizji za sprzedaż obligacji. Zarobiły też miliony przy okazji oferty publicznej spółki. Tylko na jej debiucie na GPW banki wzięły ponad 20 mln zł.
Od debiutu rynkowego GetBacku w 2012 roku banki zainkasowały łącznie 3,1 mld zł w gotówce za portfele wierzytelności.
Trzecie miejsce na liście beneficjentów należy do Banku Zachodniego WBK, którym do listopada 2015 roku kierował obecny premier Mateusz Morawiecki. BZ WBK sprzedał GetBackowi wierzytelności za 391 mln zł. Obecnie bank funkcjonuje pod marką Santander Bank Polska.
Zarabiały też państwowe banki. PKO BP zainkasował 294 mln zł, a przejęty w 2015 roku przez PZU Alior Bank - 232 mln zł, a Bank Pekao - 194 mln zł. Ten ostatni został "zrepolonizowany" w 2017 roku przez PFR i PZU.
Na dystrybucji obligacji windykatora banki zarobiły 66,6 mln zł. Drugie tyle na sprzedaży obligacji zarobiły domy maklerskie, które najczęściej należą do grup bankowych. Pozostałe firmy zarobiły na tym 60 mln zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl