Kiedyś było tak: jeśli kobieta posiadająca własną firmę zapłaciła wyższą składkę za miesiąc i poszła na zasiłek, ZUS brał pod uwagę tylko ten pełny miesiąc i ustalał jej wysokie świadczenie – przypomina "Dziennik Gazeta Prawna". I dodaje, jak jest teraz. Otóż obecnie jeśli kobieta prowadziła działalność przez miesiąc i za niego zapłaciła wysoką składkę, to na wysoki zasiłek liczyć nie może - pozostałe miesiące są bowiem ustalane tak, jakby płaciła za nie składki minimalne, a Zakład do wyliczenia zasiłku bierze średnią ze wszystkich miesięcy.
Wszystko dlatego, że 2016 r., na podstawie zmiany ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby, weszły w życie przepisy zmieniające zasady wyliczania zasiłków macierzyńskich.
Problem jednak istnieje, bo – jak podaje "DGP" – ZUS kontroluje kobiety kilka lat wstecz. Kobiety zwróciły się wręcz o interwencję do Rzecznika Małych Średnich Przedsiębiorców oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.
Sąd Apelacyjny w Lublinie chce, żeby Sąd Najwyższy orzekł, czy ZUS ma prawo do weryfikacji wymiaru składek. Chodzi o sprawę kobiety, która zapłaciła maksymalną składkę ubezpieczenia, ale po miesiącu zaczęła korzystać z zasiłku chorobowego ze względu na dwie następujące po sobie ciąże.
Uchwała Sądu Najwyższego, która zapadnie w czwartek, jest ważna, bo jak czytamy w "DGP", może służyć budowaniu jednolitej wykładni sądów.