Analitycy Goldman Sachs zwrócili na to uwagę w swojej notatce, o której napisaliśmy jako pierwsi. W ślad za nią money.pl przeanalizował ceny paliw w Polsce, Czechach i na Węgrzech. Z cotygodniowych raportów Komisji Europejskiej wynika, że gdy od lipca u naszych sąsiadów widoczne były podwyżki, to na naszym rynku ceny były nie tylko niskie, ale i stabilne.
- Ceny są zaskakujące, zarówno gdy chodzi o ich wysokość, jak i stabilność - mówi money.pl Grzegorz Maziak z e-petrol.pl. Zwraca uwagę, że nie należy ich porównywać do notowań ropy naftowej, ale do giełd paliw gotowych na kontynencie. - To jest wyznacznik. Zaobserwowaliśmy na nich znaczące wzrosty. Tymczasem w Polsce ich nie widać - dodaje analityk.
Już w poniedziałek zwróciliśmy się z pytaniami do biura prasowego Orlenu. Otrzymaliśmy je po publikacji artykułu w środę. Koncern odpiera zarzuty o upolitycznienie cen paliw i sterowanie nimi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarzuty te pojawiały się już na przełomie roku w związku z tzw. cudem na Orlenie. Choć od 1 stycznia stawka podatku VAT na paliwa poszła w górę, to ceny na stacjach Orlenu nie zmieniły się. Politycy zarzucali, że koncern celowo mógł je zawyżać jesienią i u progu zimy, by stworzyć "bufor", który skompensuje przewidywany skok od 1 stycznia.
Analitycy sugerowali, że nie można wykluczyć kolejnego "cudu na Orlenie" jesienią, w związku z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Mimo że sytuacja na rynku paliw nie daje powodów do obniżek cen benzyny i oleju napędowego.
- Jeśli podejmowane są decyzje polityczne, to teoretycznie wszystko jest możliwe. Z punktu widzenia sytuacji na rynku paliw, to za bardzo szans na takie obniżki nie widać - mówiła money.pl Urszula Cieślak z firmy Reflex.
Orlen: mamy jedne z najniższych cen paliw w UE
"Ceny paliw w detalu są jednymi z najniższych w Unii Europejskiej" - podkreśla w odpowiedzi dla money.pl biuro prasowe Orlenu, powołując się na dane e-petrol.pl i Komisji Europejskiej. Litr benzyny 95 w kraju kosztuje średnio 6,65 zł i jest to trzecia najniższa cena w UE po Bułgarii i Rumunii. Z kolei litr diesla to średnio 6,45 zł, czyli drugi najniższy wynik w Unii Europejskiej po Bułgarii.
Nie jest to jednak sytuacja nowa – ceny paliw na polskich stacjach są niższe nie tylko od tych w krajach Europy Zachodniej, ale często niższe niż w innych państwach Europy Środkowej - przekonuje Orlen w odpowiedzi na pytania money.pl.
Analitycy rynku zwracają uwagę, że Orlen zaopatruje nie tylko swoje stacje paliw, ale również konkurencyjne sieci i wielu niezależnych dostawców. Politycy opozycji i związani z nią ekonomiści wprost zarzucają Orlenowi "upolitycznienie cen paliw" w kraju. Państwowy koncern próbuje te zarzuty odpierać.
"Podkreślamy, że Orlen nie jest jedynym podmiotem działającym na rynku paliw w Polsce. Po połączeniu z Lotos udział spółki w krajowym rynku hurtowym i detalicznym paliw wynosi 65 proc. Oznacza to, że istotny wpływ na sytuację na rynku paliwowym w Polsce mają działania innych przedsiębiorców" - czytamy dalej.
Orlen przypomina też o wakacyjnej promocji, w której uczestnikom swojego programu lojalnościowego obniża cenę paliwa o 30 gr/l, a posiadaczom Karty Dużej Rodziny o 40 gr/l.
"Orlen dba o to, aby oferta na stacjach koncernu była możliwie najatrakcyjniejsza, również pod względem cenowym. Jednym z przykładów takich działań jest dobiegająca końca wakacyjna promocja rabatowa, która cieszy się dużym zainteresowaniem kierowców. Aż 38 proc. sprzedanego paliwa w okresie trwania promocji zostało zakupione z zastosowaniem rabatu" - odpowiada koncern.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl