Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Zaskakujący pomysł na biznes byłego komandosa. Za 400 zł sprawdzi, czy nadajesz się do GROM-u

23
Podziel się:

Wojciech Zacharków do niedawna sam był członkiem elitarnej jednostki Wojska Polskiego. Teraz ma ofertę dla tych, którzy chcą być "specjalsami". Proponuje dwuetapowe szkolenie. Kto je przejdzie, ten usłyszy, czy nadaje się na żołnierza GROM-u czy FORMOZ-y.

Aby się sprawdzić, trzeba wydać 400 zł. Kto naprawdę myśli o GROM-ie, powinien jednak pojechać z majorem w Bieszczady
Aby się sprawdzić, trzeba wydać 400 zł. Kto naprawdę myśli o GROM-ie, powinien jednak pojechać z majorem w Bieszczady (zacharselekcja.pl, zacharselekcja.pl)

Major rezerwy Wojciech Zacharków do 2017 r. był szefem selekcji do elitarnej jednostki "Agat". Gdy przeszedł na emeryturę, ciągle zgłaszali się do niego ludzie, którzy myśleli o zgłoszeniu się do jednostek specjalnych. Często jednak nie byli pewni, czy dadzą radę przejść ciężkie testy i szkolenia. Major pomyślał więc, że może takim ludziom pomagać.

I właśnie temu mają służyć szkolenia, organizowane pod marką Zachar Training Group. 2-dniowy trening wystarczy, by sprawdzić swoje umiejętności. Jednak na pewno nie wystarczy, by się przekonać, czy jest się materiałem na "specjalsa".

Dlatego Zacharków proponuje dwuetapowe szkolenie. - Co miesiąc robię 2-dniowe szkolenia, przygotowujące do selekcji do wojsk specjalnych. Najlepsi potem mogą pójść na szkolenie 5-dniowe. Takie organizuję co kwartał. Chętnych jest sporo, więc niebawem będę robić te dwudniowe szkolenia dwa razy w miesiącu - wyjaśnia były "specjals" w rozmowie z Wirtualną Polską.

Zobacz także: Nagroda Money.pl. Tak wybierano zwycięzców. Obejrzyj wideo:

Cena pierwszego szkolenia nie przekracza 400 zł, za to drugie trzeba zapłacić już 890 zł. - Program szkolenia zawiera podstawy mające pomóc w przygotowaniach. Trening przygotowuje do selekcji do różnych służb jednostek wojsk specjalnych, w tym GROM-u czy FORMOZ-y - zapewnia Zacharków.

"Nie ma nic na tacy"

- Większość osób, które się zgłaszają, chce służyć w służbach wojskach specjalnych. I często się to im potem udaje. Nie daje im jednak niczego na tacy. Uczę ich techniki, pokazuję, jak wygląda wyposażenie, opracowuje cykle treningowe. Mogę powiedzieć, że ten 5-dniowy trening, który organizuję w Bieszczadach, to takie ¾ prawdziwego szkolenia testu na specjalsa - wyjaśnia Wojciech Zacharków.

Film przedstawiający szkolenie w Zachar Training Group

Czego można się spodziewać w cenie? Na pewno sporego wysiłku. Ale jest też zapewnione wyżywienie, noclegi w górach, materiały szkoleniowe i gadżety.

Założyciel szkoły próbuje jeszcze dodatkowo docenić tych najlepszych. - Staram się też najlepszym dawać nagrody. Na przykład specjalne Coiny (specjalne, wręczane żołnierzom pamiątki, przypominające duże monety - przyp. autor). Kto otrzyma Coina, ten na jakieś 90 proc. jest zdolny przejść selekcję do "specjalsów" - wyjaśnia Wirtualnej Polsce major rezerwy.

Nie jest jednak tak, że zgłaszają się tylko ci, którzy marzą o życiu w mundurze i misjach specjalnych. - Zdarzają się u mnie ludzie, którzy nie chcą jednak wcale iść do sił specjalnych, a chcą po prostu przeżyć przygodę życia. Niedawno była para, która w życiu lubi podejmować wyzwania, zdarzają się też członkowie grup rekonstrukcyjnych. Kiedyś gościłem nawet żądnych wrażeń dziennikarzy - słyszymy.

Wojciech Zacharków spędził w mundurze dwadzieścia lat. Brał udział w czterech misjach - dwa razy w Iraku, w Afganistanie oraz w Czadzie. Został odznaczony "Krzyżem Zasługi za Dzielność". W jednostce "Agat" odpowiadał m.in. za szkolenia strzeleckie i kursy śmigłowcowe.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Finanse
KOMENTARZE
(23)
WYRÓŻNIONE
Marek
5 lata temu
Ach koledzy, Wy też możecie iść jego drogą. Bez zazdroszczenia. Idźcie do armii, spotkajcie się z tamtymi wymaganiami ... . Potem na emeryturę i urządzać szkolenia. Ach nie chce się. To nie Wasza droga. Więc bez zazdrości. Należy się mu to co wypracował.
Gufo
5 lata temu
Nie jego wina ze taki system. Znam żołnierzy co mieli mniej szczęścia.
Jjjj
5 lata temu
Niech każdy zapamięta w Polsce nie ważna jest sprawność fizyczna i umiejętności aby dostać się do wojska. Tylko plecy!!! Znam to z doświadczenia. Brałem udział kiedyś w egzaminach trzecie czasy na 30 chętnych. 7 skoków z spadochronem obsługa praktycznie każdej broni i kogo wybierają chłopaka co pracuje w hurtowni pudełek ale ma wujka majora. Tyle w temacie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (23)
sport
rok temu
szkoda zdrowia na wykonywanie gupkowatych treningow czy szkolen. do specjalsow potrzebuja idiotow ktorzy za grosze beda sie narazali tracili zdrowie lub zycie
Zasadnicza
5 lata temu
Gdyby poszli do woja, mieliby za darmochę
DSC06068.JPG
5 lata temu
A skąd ma wiedzieć o o przydatności do GROM czy FORMOZY Zachar skoro tam nie był ?
gregory b
5 lata temu
NIE DLA PATOLOGICZNEGO SYSTEMU PRODUKCJI 32LETNICH ZDROWYCH EMERYTÓW...IDZIE TO Z NASZYCH PIENIĘDZY - I NIE PISAĆ BZDUR W STYLU TY TEŻ TAK MOZESZ....JAK POLITYK BIERZE Z NASZYCH MILONY NAGRÓD...TO TEŻ NAPISZECIE ZE KAŻDY MÓGŁ ZOSTAĆ POLITYKIEM...
Operator
5 lata temu
Do Formozy potrzebna tylko dobra opinia i znajomości... niskie ukłony i lizanie wystarczy by dostać się do JW bez weryfikacji... oficerowie żyją plotkami, a patriotyzm zastąpiły wysokie dodatki do uposażenia, weryfikację wewnętrzną... jakoś zaliczasz później...
...
Następna strona