Zawieszona umowa między Rosją a Węgrami dotyczy Węgrów, którzy mają paszport dyplomatyczny. Jak przekazał Kreml, dekret będzie obowiązywał aż do momentu usunięcia przez Budapeszt "naruszeń zobowiązań" związanych z porozumieniem.
Co jednak ciekawe, w dekrecie nie wyjaśniono, czym dokładnie naraził się rząd Viktora Orbana. To tym bardziej zaskakujące, że jak akcentuje rosyjski serwis Kommiersant, "Węgry są jedynym krajem UE, który sprzeciwia się zerwaniu z Rosją i antyrosyjskim sankcjom".
Rosyjsko-węgierska umowa o ruchu bezwizowym na paszportach urzędowych oraz dyplomatycznych daje stronom możliwość jej zawieszenia lub zerwania w interesie "zapewnienia bezpieczeństwa narodowego, ochrony porządku publicznego lub ze względów sanitarno-higienicznych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier Węgier mówi wprost - nie odwróci się od Putina
Viktor Orban od początku wybuchu wojny w Ukrainie zastrzega, że Węgry dalej chcą i będą współpracować gospodarczo z Rosją. Budapeszt wielokrotnie utrudniał nałożenie przez Unię Europejską sankcji wobec reżimu Putina po tym, jak rozpoczął inwazję.
- Będziemy utrzymywać nasze stosunki gospodarcze z Rosją i to samo radzimy całemu światu zachodniemu, bo bez stosunków nie będzie ani zawieszenia broni, ani negocjacji pokojowych - oświadczył w połowie lutego Viktor Orban w swoim dorocznym przemówieniu.
Premier Węgier skrytykował jednocześnie zaangażowanie Zachodu w pomoc militarną dla Ukrainy. Cały świat zachodni prócz Węgier "stoi po stronie wojny" - zaznaczył polityk. Według niego Rosja nie ma realnego zagrożenia rosyjskiego dla bezpieczeństwa Europy, ponieważ nie miałaby szans z NATO.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.