Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

Zastępca Głównego Inspektora Farmaceutycznego żegna się ze stanowiskiem

3
Podziel się:

Minister zdrowia Katarzyna Sójka odwołała Pawła Kulkę, zastępcę Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Główny Inspektorat Farmaceutyczny potwierdził tę informację - informuje serwis rynekzdrowia.pl. Funkcję tę Paweł Kulka pełnił niespełna dziewięć miesięcy.

Zastępca Głównego Inspektora Farmaceutycznego żegna się ze stanowiskiem
Zastępca GIF nadzoruje m.in. pracę wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych oraz sprawozdaje ministrowi braki leków (zdjęcie ilustracyjne) (Adobe Stock, Benjamin Nolte / noltemedia)

Rynekzdrowia.pl informuje, że zastępca Głównego Inspektora Farmaceutycznego nadzoruje m.in. pracę wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych oraz sprawozdaje ministrowi braki leków i substancji czynnych do ich wytwarzania.

GIF. Są zmiany personalne

1 marca ówczesny minister zdrowia Adam Niedzielski powołał Pawła Kulkę na stanowisko zastępcy Głównego Inspektora Farmaceutycznego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Mateusz Morawiecki stworzy rząd? "Jakaś farsa”

Paweł Kulka posiada wieloletnie doświadczenie menedżerskie na rynku aptek w Polsce i za granicą. Ponad pięć lat pracował w Wielkiej Brytanii gdzie ukończył kurs menedżerski w firmie Boots The Chemists jako jeden z pierwszych Polaków. Od tego czasu zajmował różne stanowiska kierownicze oraz uczestniczył we wprowadzaniu opieki farmaceutycznej w podległych sobie aptekach - tak resoert zdrowia opisywał karierę nowego zastępcy.

W oficjalnym komunikacie informowano, że Paweł Kulka w Polsce kierował dużymi zespołami oraz uczestniczył w licznych projektach podczas pracy dla polskich i międzynarodowych podmiotów rynku farmaceutycznego.

Paweł Kulka jest absolwentem Wydziału Farmaceutycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Ukończył również studia podyplomowe na Akademii Leona Koźmińskiego w obszarze badań klinicznych.

Serwis rynekzdrowia.pl informuje, że to kolejna dymisja w ciągu ostatnich dni w instytucjach podległych Ministerstwu Zdrowia. "Wcześniej odwołany został Roman Topór-Mądry, prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji" - czytamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
WYRÓŻNIONE
Prezydent2025
rok temu
Karuzela, karuzela ... na ... co niedziela. Władza jest jak nowotwór prostaty, działa wolno, podstępnie i nie pozostawia Ludowi wiele czasu na dobiegnięcie do toalety ... .
5eswz
rok temu
Aby było uczciwie, musi być inaczej! Dajcie szansę Polsce!!! Koniec z arogancją władzy! Rozwiązanie istnieje. Na teraz i na przyszłość. Służba do wyboru albo we władzy ustawodawczej, albo we władzy wykonawczej, albo sądowniczej, ale nie razem. Demokracja wymaga separacji władz! Rząd powinien powstawać z ludzi szukanych na zewnątrz Sejmu. Po to, żeby nie była kontynuowana patologiczna tradycja łączenia władzy ustawodawczej z władzą wykonawczą albo władzą sądowniczą oraz kontroli Sejmu przez rząd. A takie możliwości istnieją, bo poza Sejmem jest wielu fachowców swoich dziedzin. Wcale nie muszą to być politycy, ale po prostu specjaliści w swoich branżach. Mogą to być np. emerytowani pracownicy naukowi, wykładowcy... Potencjalne możliwości istnieją. Tylko trzeba o nich myśleć rozsądnie. Inną rzeczą jest to, czy Sejm by ich poparł. Brak poparcia miałby wtedy dwa oblicza. Odrzucenie kandydatów obiektywnie niezależnych oraz konieczność stworzenia rządu lepszego od proponowanego, pod rygorem totalnej klapy wyborczej. Przyszły premier znalazłby chętnych na ministerialną pensję. O ile rzeczywiście chciałby stworzyć rząd, a nie mafię. Jak do tej pory, przez łączenie władzy ustawodawczej z władzą wykonawczą skutkiem była budowa układów mafijnych. Z próbami skoków na władzę sądowniczą pod pozorami reformy. Oczywiście ci, którzy zasiadają w Sejmie i mają obiecane ministerstwa, jako zysk własny, niekoniecznie byliby z tego zadowoleni. Każdy poseł byłby też rozliczany z osobistych dokonań posłowania. Bez łączenia posłowania z rządzeniem. Dobry poseł niekoniecznie musi być dobrym ministrem. Każdy poseł byłby kowalem swojego losu. Bez ryzyka funkcjonowania w kryminalnej dyscyplinie partyjnej. Prezesi partii byliby w Sejmie tylko posłami. Nie istniałaby nieformalna nadwładza partyjna nad władzami państwa. Prawo tworzone byłoby dla dobra Polski, a nie na potrzeby rządu. Premier też, w chwili uzyskania wotum zaufania w Sejmie, powinien z automatu tracić mandat posła na rzecz kolejnej osoby na liście wyborczej. Albo premier, albo poseł. Nie można być tym i tym.
To taki
rok temu
GIF to GIS w PiSie , czy PiS w GISie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
To taki
rok temu
GIF to GIS w PiSie , czy PiS w GISie
5eswz
rok temu
Aby było uczciwie, musi być inaczej! Dajcie szansę Polsce!!! Koniec z arogancją władzy! Rozwiązanie istnieje. Na teraz i na przyszłość. Służba do wyboru albo we władzy ustawodawczej, albo we władzy wykonawczej, albo sądowniczej, ale nie razem. Demokracja wymaga separacji władz! Rząd powinien powstawać z ludzi szukanych na zewnątrz Sejmu. Po to, żeby nie była kontynuowana patologiczna tradycja łączenia władzy ustawodawczej z władzą wykonawczą albo władzą sądowniczą oraz kontroli Sejmu przez rząd. A takie możliwości istnieją, bo poza Sejmem jest wielu fachowców swoich dziedzin. Wcale nie muszą to być politycy, ale po prostu specjaliści w swoich branżach. Mogą to być np. emerytowani pracownicy naukowi, wykładowcy... Potencjalne możliwości istnieją. Tylko trzeba o nich myśleć rozsądnie. Inną rzeczą jest to, czy Sejm by ich poparł. Brak poparcia miałby wtedy dwa oblicza. Odrzucenie kandydatów obiektywnie niezależnych oraz konieczność stworzenia rządu lepszego od proponowanego, pod rygorem totalnej klapy wyborczej. Przyszły premier znalazłby chętnych na ministerialną pensję. O ile rzeczywiście chciałby stworzyć rząd, a nie mafię. Jak do tej pory, przez łączenie władzy ustawodawczej z władzą wykonawczą skutkiem była budowa układów mafijnych. Z próbami skoków na władzę sądowniczą pod pozorami reformy. Oczywiście ci, którzy zasiadają w Sejmie i mają obiecane ministerstwa, jako zysk własny, niekoniecznie byliby z tego zadowoleni. Każdy poseł byłby też rozliczany z osobistych dokonań posłowania. Bez łączenia posłowania z rządzeniem. Dobry poseł niekoniecznie musi być dobrym ministrem. Każdy poseł byłby kowalem swojego losu. Bez ryzyka funkcjonowania w kryminalnej dyscyplinie partyjnej. Prezesi partii byliby w Sejmie tylko posłami. Nie istniałaby nieformalna nadwładza partyjna nad władzami państwa. Prawo tworzone byłoby dla dobra Polski, a nie na potrzeby rządu. Premier też, w chwili uzyskania wotum zaufania w Sejmie, powinien z automatu tracić mandat posła na rzecz kolejnej osoby na liście wyborczej. Albo premier, albo poseł. Nie można być tym i tym.
Prezydent2025
rok temu
Karuzela, karuzela ... na ... co niedziela. Władza jest jak nowotwór prostaty, działa wolno, podstępnie i nie pozostawia Ludowi wiele czasu na dobiegnięcie do toalety ... .