"Pomyśl o tym w ten sposób - kradzież tożsamości działa jak układanka złożona z fragmentów danych osobowych. Nie chcesz dawać złodziejom tożsamości elementów, których potrzebują, aby ukończyć obraz" - pisze amerykańska Federalna Komisja Handlu, przestrzegając przed publikowaniem w sieci zdjęć swoich kart szczepień.
"Gdy złodzieje tożsamości zdobędą potrzebne elementy, mogą wykorzystać te informacje, aby otworzyć nowe konta na Twoje nazwisko, ubiegać się o zwrot podatku dla siebie i zaangażować się w inną kradzież tożsamości" - przypominają eksperci.
Również europejskie urzędy przestrzegają przed podobnymi działaniami. RMF FM pisze, że Johannes Caspar, odpowiedzialny we władzach Hamburga za sprawy związane z ochroną danych osobowych, ostrzegł, iż oszuści mogą dzięki takim zdjęciom podrabiać pieczątki, podpisy lekarzy oraz numery serii szczepionek, żeby tworzyć fałszywe karty szczepień i udostępniać je na czarnym rynku.
W zeszłym tygodniu funkcjonariusze Krajowego Urzędu Kryminalnego Dolnej Saksonii poinformowali, że oszuści sprzedawali paszporty szczepionkowe przez komunikator Telegram w cenach od 99 do 250 euro.
Wzrasta również liczba prób oszustw z wykorzystaniem motywu szczepionki przeciw COVID-19. W ostatnich miesiącach nastąpił trzykrotny wzrost rejestracji domen związanych ze szczepionkami, niemal co trzecia jest potencjalnie niebezpieczna.
Fałszuje się też szczepionki. Polska policja zatrzymała w styczniu mężczyznę, w którego mieszkaniu znajdowały się fiolki z płynem oznaczonym jako szczepionki Pfizera. Zdaniem prokuratury, nikt nie otrzymał fałszywych szczepionek. Mężczyzna został aresztowany i oskarżony o oszustwo.
Fiolki przejęte przez władze w ramach dochodzeń zostały przetestowane przez firmę i potwierdzono, że zawierają fałszywą szczepionkę. Fiolki odzyskane w Meksyku również posiadały fałszywe oznakowanie, podczas gdy substancja znajdująca się w fiolkach w Polsce była prawdopodobnie środkiem przeciwzmarszczkowym, powiedział Pfizer.