Zaszczepienie jak największej grupy Polaków pozwoli nam uzyskać odporność stadną na SARS-CoV-2, a to z kolei jest jedyna recepta na wyjście z pandemii COVID-19 - nie mają wątpliwości eksperci i medycy. Profesor Anna Piekarska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski oszacowała, że do uzyskania odporności stadnej potrzeba zaszczepić dorosłą populację Polski.
Dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, natomiast wprost wskazywał, że przypadki powikłań po zaszczepieniach zdarzają się niezwykle rzadko (zarówno po szczepionkach mRNA jak i po wektorowych) i mają charakter delikatny oraz krótkotrwały. A jednak wciąż trafiają się osoby, które starają się zniechęcić społeczeństwo do szczepień.
Na profilu łódzkiego salonu beauty pojawiła się informacja, że osoby zaszczepione przeciwko koronawirusowi nie będą mogły skorzystać z usług oferowanych w tymże salonie. W poście pojawia się też groźba "odpowiedzialności karnej na drodze cywilnej" w przypadku zatajenia informacji o zaszczepieniu przez klienta.
Lokal ten - wbrew pozorom - w swojej polityce wobec zaszczepionych nie jest odosobniony. Przed kilkoma tygodniami szefowa firmy specjalizującej się w makijażu permanentnym wrzuciła na swojego Instagrama wiadomość o podobnie brzmiącej treści.
Z łódzkim salonem nie udało nam się skontaktować. Kilkanaście godzin po opublikowaniu powyższej wiadomości profil tego lokalu przestał być dostępny. Prawdopodobnie został usunięty lub ukryty.
Wysłaliśmy natomiast pytania do studia, którego szefowa deklaruje, że zaszczepieni przeciwko COVID-19 nie będą w nim obsługiwani. Na odpowiedź czekamy. Czy jednak przedsiębiorcy nie powinni się obawiać, że klienci będą dochodzić swego w sądzie?
Wszystko zmieniła sprawa drukarza z Łodzi
Tutaj właśnie zaczyna się problem. Jeszcze niedawno chronił ich artykuł 138 Kodeksu wykroczeń. Jednak w czerwcu 2019 roku Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjny zapis, że podlega karze grzywny obywatel, który "umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany". Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, wskazują, że to orzeczenie wytrąciło konsumentom oręż z ręki w takich sytuacjach.
- Do niedawna tego rodzaju działanie byłoby wykroczeniem z art. 138 k.w., lecz po sprawie "drukarza z Łodzi", Trybunał Konstytucyjny w czerwcu 2019 roku wydał orzeczenie, które przesądziło niekonstytucyjność art. 138 k.w. w zakresie, w jakim penalizował umyślną odmowę spełnienia świadczenia bez uzasadnionej przyczyny - mówi money.pl adwokat Piotr Zemła, wspólnik w Kancelarii Zemła Szymański Adwokaci sp.j.
- Choć odmawianie obsługiwania klientów, którzy zaszczepili się przeciwko COVID-19, nie jest uzasadnione, to z perspektywy prawa wykroczeń pozostaje bez reakcji - tłumaczy mecenas Zemła specjalizujący się w prawie karnym.
A o co chodzi? Orzeczenie TK było następstwem zakwestionowania powyższego przepisu przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Polityk nie zgodził się z wyrokami sądów w sprawie drukarza, który odmówił wydrukowania materiałów promocyjnych Fundacji LGBT Business Forum.
Czytaj: Polacy zabrali się za poszukiwanie skarbów. To nasza nowa narodowa rozrywka. Uwaga na przepisy!
W sprawę zaangażował się również Instytut Ordo Iuris, który bronił przedsiębiorcy. Po orzeczeniu TK Sąd Apelacyjny w Łodzi finalnie umorzył postępowanie.
"Przejaw dyskryminacji i selekcji"
Piotr Walczak, adwokat w Kancelarii Walczak Wasielewska Adwokaci, zwraca uwagę, że takie ograniczenie nie powinno działać także w drugą stronę. Czyli przedsiębiorcy nie powinni obsługiwać wyłącznie tych klientów, którzy są już zaszczepieni.
- Przyczyna odmowy wykonania świadczenia usługi musi być obiektywna. Odmowa nie może wynikać jedynie z kaprysu albo złej woli - mówi mecenas w rozmowie z money.pl.
- Nawet pomimo bardzo niebezpiecznego wyroku TK w tej materii należy mieć duże wątpliwości, czy aktualnie, gdy wszyscy chętni nie mieli jeszcze możliwości się w pełni zaszczepić, usługodawca ma prawo świadczyć swoje usługi jedynie dla zaszczepionych. Mogłoby stanowić to przejaw dyskryminacji i selekcji - dodaje nasz rozmówca.
Zdaniem mec. Piotra Walczaka piłeczka w tej kwestii jest obecnie po stronie rządzących. Jego zdaniem nadeszła pora, aby prawodawcy uregulowali prawnie "kwestię szczepionek z perspektywy pracodawcy, czy też usługodawców".
- Może się bowiem w perspektywie czasu okazać, że szczepienie oprócz tego, że będzie ułatwiało nam podróżowanie, będzie stanowiło podstawę do wejścia na imprezę masową czy przepustkę do korzystania z określonych usług. Na dzień dzisiejszy tak nie jest - kończy.
W lutym tego roku głośno było o restauratorze z Torunia, który wywiesił na swoich drzwiach informację, że w jego lokalu nie będą mogli posilić się policjanci i członkowie ich rodzin. W rozmowie z money.pl tę decyzję tłumaczył zachowaniem funkcjonariuszy wobec demonstrantów w czasie protestów przedsiębiorców, w których brał udział.
W odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie podkomisarz Antoni Rzeczkowski z Wydziału Prasowo-Informacyjnego biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji zapewnił, że kierownictwo policji "zawsze broniło i będzie bronić policjantów postępujących zgodnie z prawem". Dodał też, że funkcjonariusze nie będą przyzwalać na "fizyczne i werbalne ataki na policjantów i ich rodziny, a także szykany czy dyskryminację".
W nadesłanej odpowiedzi podkom. Rzeczkowski przywołał również artykuł 135 Kodeksu wykroczeń. Mówi on o tym, że osoba, która zajmuje się "sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym" ukrywa przed klientem towar na sprzedaż, lub też "umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru", podlega karze grzywny.