Według szacunków od 80 do 90 proc. przedsiębiorstw w Polsce nie otrzymuje zapłaty w ustalonym terminie. Dodatkowo, w praktyce mamy do czynienia z narzucaniem nawet 180-dniowych terminów płatności - informuje Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii.
Oby ograniczyć zatory płatnicze nowe prawo wprowadza m.in. skrócenie terminów zapłaty, zobowiązuje największe firmy do raportowania do MPiT swoich praktyk płatniczych oraz nadaje uprawnienia prezesowi UOKiK do ścigania przedsiębiorstw generujących największe zatory. Prócz tego wprowadza ulgę za złe długi w PIT i CIT, czyli podobne rozwiązanie jak przy VAT.
– Ta ustawa to nasza recepta na zjawisko wpędzania przedsiębiorców w kłopoty. Zatory wywołują efekt domina – firma, która nie otrzymuje pieniędzy w terminie, sama nie ma za co płacić swoim kontrahentom, brakuje jej pieniędzy na spłatę kredytów czy opłaty. Często odbywa się to kosztem pracowników, którzy albo nie otrzymują pensji, albo dostają je po terminie. W skrajnych przypadkach zatory doprowadzają nawet do upadku przedsiębiorstw. Postanowiliśmy temu zaradzić – podkreśla minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
Jak podał w marcu BIG InfoMonitor, w pierwszym kwartale tego roku odsetek przedsiębiorstw, którym kontrahenci w ostatnich sześciu miesiącach opóźnili płatności o ponad 60 dni, wyniósł 49 procent. W analogicznym okresie 2018 r. było to 53 proc., a w ostatnim kwartale ub.r. 54 proc. Najgorzej pod tym względem jest w budownictwie i transporcie, w tych branżach ponad 60 proc. firm dotknęły takie problemy. Na drugim biegunie jest przemysł – tu kłopotów z nieterminowością kontrahentów doświadcza 43 proc. przedsiębiorstw.
Z Europejskiego Raportu Płatności za 2017 r. wynika, że blisko połowa polskich firm jest zmuszana do akceptowania długich terminów płatności. Według przedsiębiorców co czwarty kontrahent zalega z zapłatą, bo jest to dla niego forma taniego kredytowania swojej działalności – unika w ten sposób brania droższych kredytów bankowych.
- Tworząc nowe prawo, wzorowaliśmy się na Wielkiej Brytanii, Francji, Irlandii czy Holandii. Po wejściu przepisów w życie będziemy monitorować również to, jak one się sprawdzają, bo firmy stosujące niechlubne praktyki zazwyczaj chcą omijać nowe regulacje. Będziemy na to reagować - stwierdził Marek Niedużak, wiceszef MPiT odpowiedzialny za prace nad ustawą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl