Wojna handlowa między USA i Chinami toczy się od lata 2018 r., kiedy USA wprowadziły 25-procentowe cła na chińskie towary. Objęły między innymi paliwa, produkty stalowe, samochody i sprzęt medyczny. Cła miały być odwetem za nieuczciwe praktyki handlowe, w tym kradzież amerykańskich technologii. Z kolei Chiny oskarżają Waszyngton o protekcjonizm handlowy.
Podczas szczytu G20 w Buenos Aires na początku grudnia, przywódcy Chin i USA zgodzili się na 90-dniowe zawieszenie wprowadzania kolejnych stawek celnych - między innymi na sprzęt elektroniczny - donosi IAR.
Czas przeznaczony na negocjacje zakończy się 2 marca. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, w życie wejdą kolejne amerykańskie taryfy celne na chińskie towary o łącznej wartości 200 miliardów dolarów. W odwecie Chiny zapowiedziały karne cła na amerykańską produkcję o wartości 60 mld USD rocznie.
Czytaj więcej: Wojna handlowa. Trump pokazał Chinom marchewkę i grozi kijem
Kolejna runda rozmów amerykańsko-chińskich dotyczących wzajemnego handlu odbędzie się w Pekinie w dniach 14 i 15 lutego. Na czele amerykańskiej delegacji staną sekretarz skarbu Steven Mnuchin oraz przedstawiciel handlowy Robert Lighthizer.
Tymczasem kanał CNBC informuje, że Biały Dom rozważa odroczenie w czasie wprowadzenia kolejnych ceł nawet w przypadku braku porozumienia. Według stacji odroczenie takie jest możliwe jeśli amerykańska administracja uzna, że rozmowy rokują szanse powodzenia w przyszłości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl