Zbigniew Rau jako przewodniczący OBWE włącza się negocjacje wokół zamieszania na Ukrainie. Przed kilkoma dniami minister pojawił się na Kijowie, teraz natomiast wybiera się do Moskwy.
Szef MSZ już w poniedziałek pojawi się w stolicy Rosji
Na konferencji prasowej rzecznik MSZ Łukasz Jasina wyjawił, że szef resortu wyleci do Moskwy jeszcze w poniedziałek. Oficjalne spotkania są jednak zaplanowane dopiero na wtorek.
Pan minister wyrusza do Moskwy już dzisiaj. Dziś spotka się w wewnętrznym gronie w ambasadzie; żadnych punktów agendy nie będzie. Niemniej już na jutro na godz. 11 czasu moskiewskiego jest zaplanowana rozmowa ministra Raua z ministrem Ławrowem - wyjaśnił na konferencji prasowej Łukasz Jasina.
Rozmowa ma dotyczyć przede wszystkim kwestii związanych z funkcjonowaniem OBWE. Nie zabraknie jednak w trakcie wątku sytuacji wokół Ukrainy.
Po tym spotkaniu przewidziana jest wspólna konferencja prasowa. Po niej natomiast rosyjski i polski ministrowie spraw zagranicznych zasiądą jeszcze raz wspólnie do stołu. Tym razem omówią relacje dwustronne Polski i Rosji.
Przed powrotem do kraju minister Zbigniew Rau ma odwiedzić miejsca pamięci ofiar stalinizmu (tzw. Ściana Boleści) oraz łagrów rosyjskich (Kamień Sołowiecki). Na koniec szef MSZ planuje spotkać się ze środowiskami obywatelskimi oraz udzielić wywiadu rosyjskim dziennikarzom. Przedrukować go ma "Nowaja Gazieta".
"Nie spodziewam się przełomu"
Łukasz Jasina został poproszony m.in. o odniesienie się do doniesień, iż przedstawiciele OBWE opuszczają Ukrainę. W odpowiedzi potwierdził, że część obserwatorów rzeczywiście zdecydowała się wyjechać, ale zaznaczył od razu, że nie dotyczy to Polaków.
To potwierdzą władze amerykańskie, które są dysponentami kontraktów tych osób. Wycofują się różne osoby, nie wycofują się polscy obserwatorzy, co warto podkreślić i za nich odpowiadamy - podkreślił rzecznik MSZ.
A czego można oczekiwać po wizycie w Moskwie polskiego ministra spraw zagranicznych? - Nie spodziewam się żadnego przełomu - przyznał Łukasz Jasina i podkreślił, że stanowisko naszego kraju wobec gróźb militarnych ze strony Rosji pozostaje niezmienne takie samo.