Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Mirończuk
|
aktualizacja
Partner akcji: mBank

Co dziś zrobić z pieniędzmi? Wystarczy prosta matematyka

26
Podziel się:

Trzymasz pieniądze na lokacie, boisz się, że tracą na wartości, ale nie wiesz, co mógłbyś z tym zrobić? Wiesz, że alternatywą są inwestycje, ale myślisz, że to nie dla Ciebie. Skorzystaj z wiedzy ekspertów jednego z największych polskich banków, a szerokim łukiem omijaj internetowe okazje.

Co dziś zrobić z pieniędzmi? Wystarczy prosta matematyka
(WP)

O inwestowaniu wiesz niewiele albo nic? Chciałbyś spróbować, ale boisz się stracić? Nie masz czasu ani ochoty przebijać się przez gąszcz internetowych poradników pisanych przez nieznanych "ekspertów"?

Przed Tobą dobra okazja, żeby poszerzyć swoją wiedzę w oparciu o wiarygodne źródło.

Już 19 maja o godz. 19 na stronie głównej Wirtualnej Polski starujemy z kolejnym cyklem webinarów Money.pl z udziałem ekspertów pt. Taka wiedza to skarb. Dla tych, którzy mają 100, 1 000 lub 10 000 zł.

Możesz się zapisać - wiedzatoskarb.wp.pl - i zadać KAŻDE pytanie, które najbardziej cię nurtuje, a my przekażemy je naszym gościom. Prowadzącym program będzie Patrycjusz Wyżga, dziennikarz Wirtualnej Polski.

O czym w pierwszym odcinku? To fakty i mity na temat odkładania pieniędzy.

Wiele z krążących opinii to mity, wiele powtarzanych "prawd" nie ma nic wspólnego z faktami. Oto kilka przykładów tego, o czym więcej powiemy podczas naszego spotkania:

Fakt 1. Lokaty nie dają żadnych zysków

Zakładałeś może ostatnio lokatę w banku lub masz lokatę w banku? Liczyłeś na przynajmniej 2 procent, tak jak 2–3 lata temu?

Jeśli tak, to doświadczyłeś prawdziwego szoku – w większości przypadków oprocentowanie depozytów to 0,01 procent. Czyli – całe nic. Po obniżkach stóp procentowych pieniądze trzymane na lokatach nie przynoszą żadnych zysków, podobnie jest z kontami oszczędnościowymi.

Nawet jeśli uda się znaleźć lokatę oprocentowaną wyżej, to i tak to oprocentowanie odnosi się tylko do kilku – zwykle trzech – pierwszych miesięcy. Potem spada do zera, a w praktyce – poniżej zera.

Fakt 2. Inflacja sprawia, że nieinwestowane pieniądze tracą na wartości

To właśnie oznacza, że realnie oprocentowania lokat są niższe niż zero. Ceny rosną – widać to w sklepach, potwierdzają to też oficjalne dane Głównego Urzędu Statystycznego. W marcu inflacja w ujęciu rocznym wyniosła 3,2 procent. W stosunku do lutego ceny wzrosły aż o 1 procent! Ankietowani przez NBP ekonomiści prognozują, że w całym bieżącym roku inflacja wyniesie 3,4 procent.

Co to oznacza dla naszych portfeli? Że oszczędności realnie tracą na wartości i to, co możemy dziś kupić za 1 tys. zł, za rok będzie kosztowało 1 tys. 34 zł. Innymi słowy – każde 10 tysięcy na lokacie za rok będzie warte ok. 9700 zł.

Fakt 3. Od zysków trzeba zapłacić podatek

Od każdego zysku z inwestycji trzeba zapłacić podatek od zysków kapitałowych, zwany podatkiem Belki. To 19 procent od tego, co uda się zarobić. Lepiej więc, żeby było się czym dzielić, w przeciwnym wypadku i tak niewielkie zyski zostają dodatkowo pomniejszone.

Można powiedzieć, że 19 procent od zera to zero… czyli w przypadku obecnego oprocentowania lokat podatkiem Belki właściwie można się nie przejmować. To jednak marne pocieszenie.

Warto pamiętać o tym podatku, analizując korzyści płynące z innych inwestycji – na przykład obligacji, które są uznawane za bezpieczną przystań dla oszczędzających. Obligacje są ostatnio hitem wśród Polaków, którzy liczą, że dzięki nim ochronią swoje pieniądze. To nie do końca prawda – uśredniając można przyjąć, że przynoszą one niecały 1 procent rocznie.

Czyli na każdych 10 tysiącach zarabiamy 100 złotych.

Minus podatek Belki

Zostaje 81 zł z 10 tysięcy. To daje 0,8 procent, podczas gdy ceny rosną o ponad 3 procent.

Wiemy więc, że lokaty to kiepski pomysł. Obligacje mogą się przydać jako jeden ze sposobów zabezpieczenia posiadanych funduszy, ale raczej nie ochronią pieniędzy przed utratą wartości. Żeby więc mówić choćby o zrównoważeniu inflacji – trzeba czegoś więcej.

I tutaj dochodzimy do mitycznego słowa "inwestowanie".

Fundusze, giełda, waluty, inne instrumenty finansowe – a najczęściej ich różnego rodzaju "mieszkanki", zwane "portfelami". Te terminy brzmią obco, a nawet – groźnie. Wokół inwestowania narosło wiele mitów, które – niestety – zniechęcają przed wejściem w ten świat, który wcale nie musi być straszny, trudny i niebezpieczny. Pod warunkiem zachowania kilku istotnych zasad.

Podczas webinarium obalimy wiele z tych mitów, tutaj wspomnijmy tylko cztery najpowszechniejsze:

Mit 1. Inwestowanie jest trudne

Jest trudne tylko wtedy, gdy za skomplikowane działania finansowe bierze się ktoś, kto nie ma o tym żadnego pojęcia. Nie bez przyczyny banki, biura maklerskie czy inne instytucje zajmujące się inwestowaniem zatrudniają wysoko wykwalifikowanych specjalistów – maklerów, analityków, doradców finansowych. Oni są odpowiedzialni za pomnażanie pieniędzy klientów.

A żeby tym ostatnim było łatwiej – specjaliści przygotowują różne "zestawy", produkty, które zawierają w sobie odpowiednio skomponowany portfel akcji, obligacji i innych instrumentów finansowych. Oni odpowiadają za to, żeby te zestawy były jak najbardziej odpowiednie dla określonych grup klientów-inwestorów. Dla każdego z nas.

Najpopularniejszymi rozwiązaniami tego typu są fundusze inwestycyjne – od tych, które są bardzo zachowawcze i nastawione na mniejsze zyski, po takie, które mają szanse zarobić dużo więcej, ale są też bardziej ryzykowne.

To inwestor decyduje, co chce kupić, ale zanim to zrobi, musi wypełnić specjalny formularz (tzw. ankieta MiFID), który określa jego profil jako inwestora – deklaruje tam między innymi na jak długo chce zainwestować swoje pieniądze i jaki poziom ryzyka akceptuje.

W przypadku oferty inwestycyjnej mBanku – informacje podane w tym formularzu działają przez cały czas inwestowania, chroniąc klienta przed pochopnymi decyzjami. Jak to się dzieje? O tym powiemy podczas webinarium.

Mit 2. Żeby inwestować, trzeba mieć dużo pieniędzy

"Inwestowanie jest dla milionerów" – to powszechne mniemanie. Prawda jest taka, że można zainwestować dowolną kwotę – również te najniższe. Zazwyczaj minimum jest 100 zł miesięcznie, natomiast bardziej widoczne efekty osiąga się już przy 500 zł miesięcznie.

Tu działa "magia" procentu składanego: zyski wypracowane przez wpłaty zwiększają kapitał, który jest inwestowany w kolejnych okresach.

Albert Einstein określił zjawisko procenta składanego jako ósmy cud świata – i miał niewątpliwie rację, co wielu inwestorów widzi na wykresach wzrostu wartości posiadanych środków.

Istotny przy takim inwestowaniu jest czas. Im dłużej – tym więcej korzyści z procenta składanego. Ile konkretnie, w jakim czasie?

Szczegółowe przykłady – w naszym webinarium.

Mit 3. Inwestowanie wymaga czasu i zaangażowania

Jak wygląda prawdziwy inwestor? Siedzi wpatrzony w kilka monitorów, rozmawia wciąż przez komórkę, głośno krzyczy, kupując i sprzedając akcje.

Prawda? Oczywisty fałsz!

W ekrany muszą się wpatrywać jedynie ci, którzy zajmują się obrotem ryzykownymi instrumentami finansowymi bezpośrednio na "pierwszej linii" inwestycyjnego "frontu". To osoby, które pracują w biurach maklerskich i odpowiadają za określone transakcje, realizowane w interesie klientów.

Ale nawet oni nie krzyczą jak na filmach…

Człowiek, który chce pomnażać swoje pieniądze, np. przez fundusze inwestycyjne, nie podejmuje sam działań inwestycyjnych – poza tym, który polega na wyborze odpowiedniego funduszu. Bank proponuje nam natomiast instrumenty finansowe, które są dla nas zrozumiałe – wspomniana ankieta MIFID.

Nasze zadanie sprowadza się więc do przesłania pieniędzy na konto funduszu w określonych terminach (może to być stałe zlecenie) i – wypłaty zysków.

Jedyny ekran, którego potrzebujemy to monitor komputera lub smartfon, za pomocą których obsługujemy transakcje bezpośrednio z bankowej aplikacji.

Mit 4. Na inwestowaniu można dużo stracić

Po pierwsze i najważniejsze – zmienność na rynkach to norma, zmienność nie musi oznaczać straty. Trzeba tylko trzymać się przyjętych strategii i założeń.

Rynki finansowe w długiej perspektywie zyskują, powszechne spadki, kiedy spada "wszystko" to niezwykle rzadkie sytuacje. Tzw. "panika" na rynkach trwa zwykle kilka dni, rzadziej tygodni. Potem wszystko wraca do normy i rynki kontynuują wzrosty. Najpoważniejsza pod tym względem sytuacja w historii miała miejsce w marcu ubiegłego roku, kiedy wybuchła pandemia koronawirusa.

Spadki sięgały kilkudziesięciu procent, ale potem nastąpiło równie gwałtowne odbicie. Ci, którzy trzymali się przyjętych strategii – dużo na koniec zarobili.

I właśnie to jest klucz – trzeba mieć strategię i trzeba określić swój profil inwestora, czyli poznać własne potrzeby i ograniczenia. Jak to zrobić – o tym w naszym webinarium.

Obalamy mity, mówimy o faktach

Zapraszamy na pierwszy odcinek z serii: To fakty i mity na temat odkładania pieniędzy. Dla tych, którzy mają 100, 1 000 lub 10 000 zł, którego premierowy odcinek zobaczymy 19 maja o godz. 19 na stronie głównej Wirtualnej Polski.

Zapisy na stronie: wiedzatoskarb.wp.pl. Warto się zapisać, by otrzymać w odpowiednim czasie przypomnienie, a także mieć możliwość zadania własnego pytania do ekspertów.

Z faktami i mitami rozprawi się Krzysztof Jajuga – profesor nauk ekonomicznych, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, Politechniki Warszawskiej oraz uczelni za granicą (m.in. Jiao Tong University w Szanghaju). Doktor honorowy Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie i profesor honorowy Politechniki Warszawskiej.

Jest odpowiedzialny za wdrożenia produktów inwestycyjnych i emerytalnych oferowanych w ramach platformy Supermarket Funduszy Inwestycyjnych mBanku.

Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Posiada tytuł CFA oraz licencję maklera papierów wartościowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Partner akcji: mBank

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(26)
WYRÓŻNIONE
Nihil novi
3 lata temu
Jak to są tacy wielcy fachowcy to dlaczego doradzają innym zamiast pomnażać swój kapitał? Dwa razy już mi doradzili, straciłem pieniądze, oni nic zasłaniając się ryzykiem inwestycyjnym. A fundusz zarobił moją kasę. Banda oszustów i naciągaczy. I tyle w temacie.
wyrolowany
3 lata temu
cytat: Skorzystaj z wiedzy ekspertów jednego z dużych banków. Już raz skorzystałem, kilkanaście lat temu założyłem lokatę o ładnej nazwie trzy zyski plus. Po kilku latach, przy wysokiej inflacji, nie dość że nic nie zarobiłem, to ledwo odebrałem co moje. Tak mnie załatwił ekspert z dużego banku.
Meliorant
3 lata temu
Inwestycja, która polecam. Słoiki, sztychówka, worki foliowe i dobra pamięć.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (26)
Askan
3 lata temu
Nie masz talentu do biznesu i mnożenia kapitału , to nic nie zyskasz a porady finansistów , bankierów i innych cwaniaków oskalpują was do kości . Zapamiętaj wiedza , talent , pracowitość , wytrwałość i tylko pomnażanie swojego kapitału osobiście daje gwarancję . Nie powierzajcie swojej kasy nikomu bo wam łapy pourywa .
Normaly
3 lata temu
Porady dla idiotów - można db zainwestować nawet w dużym kryzysie i nie potrzeba tutaj obligacji , akcji , kont oszczędnościowych czy porad dupków finansowych . Problemem jest samo państwo zerkające na twoje ruchy np. kupujesz byle dom , działkę czy robisz mega okazje a są takie zawsze są i nie ważne za ile to już masz na plecach oddech wiadomo kogo i wiesz , że coś się dzieje , ha ha ha .
Nabrany
3 lata temu
Zawierzyłem tgz. specjalistom z pekaosa i po 5 miesiącach w funduszach obligacji mam 5% straty. Gdzie te zyski?
twojnick
3 lata temu
jak zostac wybitnym sportowcem wystarczy codziennie trenowac taki sam przekaz ma ten artykul
Thi
3 lata temu
Same ogólniki
...
Następna strona