- Nasz premier (Denys Szmyhal) wraz z odpowiednimi ministrami zajmującymi się eksportem, importem, handlem, odpowiedzialnymi za logistykę, infrastrukturę, rolnictwo, z szefami Służby Granicznej - ta grupa pod przewodnictwem premiera będzie dziś na granicy z Polską - zapowiedział w piątek Wołodymyr Zełenski, którego słowa cytuje ukraińska agencja Ukrinform.
Rządowa grupa robocza z Ukrainy na polskiej granicy
Prezydent Ukrainy dodał, że "to, czy polscy koledzy tam będą, to ich osobista decyzja, my nie możemy tam być jutro. Jutro mamy dwa lata tej walki, dwa lata wojny". Zełenski wyraził również wdzięczność Polakom za wszystko, co zrobili od początku inwazji Rosji na Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ważne jest dla nas zachowanie naszych relacji, ale także zachowanie prawdy. To bardzo ważne. Ukraińskie zboże nie trafia na polski rynek. Dzieje się tak na prośbę strony polskiej. Znaleźliśmy nowe sposoby. Ale kiedy mówimy o tranzycie, to jest to trochę poza prawodawstwem europejskim. Dlatego jesteśmy gotowi i zrobimy wszystko, aby rozwiązać tę kwestię - podkreślił prezydent.
Ukraińskie ultimatum
Niedługo później ukraiński premier Denys Szmyhal, który przybył na wspólną granicę, poinformował, że nie doszło do spotkania z polskim rządem. Szmyhal przedstawił plan, składający się z pięciu kroków, którego celem jest odblokowanie granicy. Jednym z jego punktów jest utworzenie trójstronnego sztabu, obejmującego Polskę, Ukrainę i Komisję Europejską, na którego czele stanęliby ministrowie rolnictwa obu krajów i przedstawiciel KE. Do pracy sztabu miałyby zostać zaangażowane ukraińskie i polskie organizacje rolników.
Premier Szmyhal zapowiedział, że jeśli sprawa odblokowania granicy nie zostanie rozwiązana do 28 marca, Ukraina może zastosować środki odwetowe na przejściach granicznych. Poinformował, że obecnie po obu stronach granicy w kolejkach stoi 9 tys. ciężarówek.
Na czwartkowej konferencji prasowej premier RP Donald Tusk, odnosząc się do skierowanego do niego przez prezydenta Zełenskiego apelu o spotkanie rządów dwóch państw na wspólnej granicy, do którego miałoby dojść jeszcze przed sobotnią, drugą rocznicą pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, zapewnił, że rozumie sytuację i emocje po stronie ukraińskiej. Poinformował, że ustalono podczas jego wizyty w Kijowie, że odtworzony zostanie format, kiedy spotykają się w komplecie rządy polski i ukraiński.
- Umówiłem się z panem premierem Denysem Szmyhalem, za wiedzą prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, że spotkanie obu rządów odbędzie się w Warszawie 28 marca. Mam nadzieję, że do tego czasu rozmowy techniczne na poziomie ministrów, wiceministrów doprowadzą do tego momentu, w którym to spotkanie będzie bardzo użyteczne, jeśli chodzi o kwestie granicy i naszej wymiany handlowej - podkreślił Tusk.
Polscy rolnicy blokują granicę
W całej Polsce odbywają się protesty rolników, którzy blokują m.in. drogi, trasy szybkiego ruchu, autostrady, a także przejścia graniczne z Ukrainą. Rolnicy sprzeciwiają się napływowi ukraińskich towarów oraz polityce Unii Europejskiej związanej z tzw. Zielonym Ładem.
Tusk zapowiedział w czwartek, że w celu zapewniania 100 proc. gwarancji, że pomoc wojskowa i humanitarna będą docierały bez opóźnień na Ukrainę, na listę obiektów infrastruktury krytycznej zostaną wpisane przejścia graniczne z Ukrainą oraz wskazane odcinki dróg i torów kolejowych