- Nasze finanse publiczne są stabilne i bezpieczne. Na bieżąco analizujemy sytuację, aby w przypadku konieczności reagować - zapewniał w czwartek minister Tadeusz Kościński podczas konferencji prasowej z udziałem minister Jadwigą Emilewicz w Ministerstwie Rozwoju.
Choć, jak wskazuje dzisiejsza "Rzeczpospolita" minister nie wspomina o konieczności natychmiastowej nowelizacji budżetu na 2020 r., to zdaniem ekonomistów, z którymi rozmawiał dziennik, w obecnej sytuacji nowelizacja będzie potrzebna.
Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP, przekonuje, że zerowy deficyt był od początku mrzonką, a teraz już nawet tej fikcji nie sposób utrzymać. Na łamach dziennika przewiduje, że budżet państwa straci od 16 do 20 mld zł dochodów w tym z VAT i innych podatków przy wzroście 1,6 proc. PKB w 2020 r.
Do tego dolicza potencjalną utratę jednorazowych dochodów - jak choćby ze sprzedaży częstotliwości 5G czy z tytułu transferów z OFE. To, jak pisze "Rz" może się przełożyć się na kolejne 20 mld zł strat. W sumie więc zdaniem ekonomisty straty w budżecie sięgną 40 mld zł.
- Zerowy deficyt to lipa i nie należy tego oficjalnego kłamstwa powtarzać - mówił w programie "Money. To się liczy" prof. Leszek Balcerowicz, Forum Obywatelskiego Rozwoju. Jak mówił, w obecnej sytuacji zagrożenia koronawirusem potrzebne jest zaufanie do władzy, ale "jak - pytał - takiej władzy ufać?". - O wiele większe szkody przyniosła polityka PiS, ale skłonność będzie taka, żeby obarczyć wirusa - dodał.
– O budżecie bez deficytu można zapomnieć – potwierdza na łamach dziennika również Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao SA. W jego przekonaniu deficyt całego sektora może skoczyć do ok. 50 mld zł. Duże znaczenie będzie miał wpływ kronawirusa na gospodarkę przez kolejnych sześć–osiem tygodni, zaznacza.
Z kolei deficyt sektora finansów publicznych w tym roku na poziomie nawet 4 proc. PKB bierze pod uwagę Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. Sam spadek polskiego PKB poniżej 2 proc., będzie skutkował deficytem na ok. 2,5 proc. PKB.
Dodatkowe działania antykryzysowe albo przesunięcie likwidacji OFE na później, i brak dochodu jednorazowego z opłaty przekształceniowej może jeszcze bardziej wywindować deficyt sektora finansów publicznych w tym roku, dodaje na łamach "Rz".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl