Zbigniew Ziobro mówił podczas konferencji prasowej w ostatnim dniu roku, że reforma egzekucji komorniczej wreszcie ureguluje kwestie wykształcenia komorników. - Obecnie w zawodzie są osoby, które nie mają nawet wyższego wykształcenia - powiedział.
W tej chwili ukończenie studiów jest niezbędne, by wykonywać ten zawód - podobnie jak ukończona aplikacja. O czym więc mówi minister?
- Zbigniew Ziobro ma po części rację, faktycznie są osoby bez studiów, które wykonują ten zawód - mówi w rozmowie z money.pl warszawski komornik Andrzej Kulągowski. Ilu ich jest? Kulągowski nie potrafi powiedzieć dokładnie, bo żadnych badań na te temat nie było. Myśli jednak, że chodzi o najwyżej kilka osób.
Czytaj też: Ziobro o reformie komorniczej. Chce, by komornicy "wrócili do swojej roli z ekskluzywnych wysp"
Polacy zgłaszają za mało upadłości konsumenckich. Zobacz wideo:
Skąd się wzięli więc komornicy bez dyplomu? Kulągowski przypomina, że jeszcze w latach 90., by wykonywać ten zawód wystarczyło średnie wykształcenie. Później wprowadzono przepisy, zgodnie z którymi komornicy poniżej 35. roku życia musieli uzupełnić wykształcenie, ale ci powyżej - już nie. I część osób, które nie musiały iść na studia, może ciągle jeszcze pracować w zawodzie.
Andrzej Kulągowski przypomina też, że przez jakiś czas zawód komornika mogli wykonywać absolwenci administracji. - Więc i tu minister miał rację, gdy mówił o osobach bez prawniczego wykształcenia - zaznacza komornik.
Obecna reforma dotycząca komorników (wchodzi w życie 1 stycznia) jednak mówi wprost, że komornik musi mieć dyplom ukończenia prawa. - Ci, którzy nie mają takiego wykształcenia lub są po administracji, mają teraz sześć lat na uzyskanie wymaganego dyplomu - wyjaśnia Andrzej Kulągowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl