Zbigniew Ziobro kontratakuje. Na zastrzeżenia wobec Polskich zmian w sądach, zarzutów o łamanie praworządności odpowiedzieć chce własnym pozwem skierowanym przeciwko przepisom kształtującym niemieckie sądowunictwo - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Wniosek w tej sprawie ma już być na biurku premiera. Jak pisze "DGP", który dotarł do tego dokumentu, Ziobro domaga się bardzo radykalnych kroków od TSUE.
Radykalne kroki
O jaki kroki chodzi? Podważenie nominacji sędziów federalnych i landowych, ustanowienie środka tymczasowego, a nawet kar w wysokości 40 mln euro dziennie.
Rozmówca"DGP", osoba z otoczenia rządu, podkreśla, że takie działanie byłoby "samobójstwem", skoro kwestionujemy kompetencje TSUE w ocenie wymiaru sprawiedliwości.
Dlaczego teraz resort sprawiedliwości wychodzi z taką inicjatywą? Bowiem właśnie ważą się losy unijnych środków - nie tylko Krajowych Planów Odbudowy, ale też pieniędzy z budżetu. KE chce uruchomienia mechanizmu pieniądze za praworządność.
Mechanizm może zostać uruchomiony już niebawem
Didier Reynders, komisarz ds. sprawiedliwości UE, zapowiadał, że Komisja Europejska użyje tzw. mechanizmu warunkowości w najbliższych dniach lub tygodniach. Mówiąc o Polsce, dodał: "Na razie staramy się zebrać jak najsolidniejsze dossier, żeby zareagować". TSUE bada sprawę.
Jednak przewodnicząca KE Ursula von der Leyen podkreślała, że mechanizm nie zostanie uruchomiony w budżecie UE przed wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie skarg Polski i Węgier na ten mechanizm.
Na razie nie wiadomo, kiedy TSUE ogłosi wyrok w tej sprawie. Publikację opinii rzecznika generalnego Trybunału zaplanowano na 2 grudnia. Komentatorzy wychodzą z założenia, że werdyktu nie należy się spodziewać przed nowym rokiem.