Od kwietnia do czerwca średnie możliwości negocjacyjne przy zakupie mieszkania w żadnym z największych miast (Warszawa, Kraków, Wrocław) nie przekroczyły 1,5 proc., a ponadto zaliczyły spadek o 1 proc. Jak przypomina serwis, jeszcze pod koniec ubiegłego roku można było wynegocjować średnio 2,5-4 proc. obniżki ceny z ogłoszenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny mieszkań w górę. Wystarczyła zapowiedź rządowego programu
"Najbardziej skorzy do negocjowania przedstawionej stawki byli sprzedający mieszkania w Łodzi, gdzie średnie możliwości negocjacyjne wyniosły 3,3 proc. – o 0,8 pp. więcej niż w I kw. 2023 r." - czytamy. Powyżej 2 proc. można było wynegocjować w Gdańsku. Serwis zwraca uwagę na fakt, że to w stolicy Pomorza największa była różnica między pierwszą a ostateczną ceną ofertowej, przy której mieszkanie znikało z serwisu ogłoszeniowego - wyniosła 9,2 proc. W pozostałych miastach różnice te wahały się od 3 do 4 proc.
Dlaczego coraz trudniej wynegocjować obniżkę ceny z ogłoszenia? Winny jest m.in. rosnący popyt na mieszkania. Mimo że opisywane dane dotyczą okresu kwiecień-czerwiec, to na wzrost popytu wpłynęła już sama zapowiedź rządowego programu "Bezpieczny kredyt 2 proc.", który wszedł w życie z początkiem lipca.
"Sprzedający, oprócz mniejszych chęci do negocjacji stawek, zaczęli także podnosić kwoty wpisywane w ogłoszeniach" - przypomina serwis. Widać to było w II kwartale zwłaszcza na rynku wtórnym. Po korekcie z początku roku, jak wynika z danych NBP, średnie ceny transakcyjne znowu poszły w górę.