- Dzisiejsze stopy zgodnie z projekcją NBP nie gwarantują powrotu do celu inflacyjnego. Z punktu widzenia realizacji polityki pieniężnej ciągle są nieadekwatne - powiedział Kotecki. - Proces dezinflacji i ograniczenia inflacji, czy powrotu do celu inflacyjnego to jest dramatycznie trudny proces - dodał. Według niego cel inflacyjny polskiego banku centralnego na poziomie 2,5 proc. osiągniemy dopiero w 2026 r.
Ludwik Kotecki, członek RPP mówi o inflacji w Polsce
To opinia, które zapewne nie spodoba się prof. Glapińskiemu. Jak wynika bowiem z jego słów, choć na obniżki stóp procentowych przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać, to jest bazowy scenariusz banku. O podwyżkach na razie nie ma mowy. Także rynek spodziewa się raczej tej pierwszej opcji.
Zupełnie inną wizję roztacza jednak Ludwik Kotecki. Jego zdaniem przy luźnej polityce fiskalnej i spodziewanym ożywieniu wzrostu od III kw. 2023 r. nie ma miejsca na obniżki stóp procentowych w bieżącym roku, a nawet "jest wprost przeciwnie".
-- Wygląda na to, że jednak Rada powoli zmienia stanowisko. Głosów z Rady płynących, że właściwie powinniśmy myśleć o obniżkach stóp już chyba nie ma, albo są bardzo niszowe, mówimy o perspektywie tego roku. (...) Dzisiaj wiemy, że to jest za wcześnie. Nie ma przestrzeni na obniżki stóp w roku bieżącym, szczególnie że wiemy, że polityka fiskalna była luzowana w zeszłym roku dalej przy 5-proc. wzroście - powiedział Kotecki.
- (...) W tym roku MF ma ochotę, by deficyt rósł dalej. (...) To oznacza, że większy ciężar walki z inflacją spada na politykę pieniężną. W takiej sytuacji i dodatkowego ożywienia - liczę, że od III kw. gospodarka zacznie się dźwigać i po stagnacji (...) III kw. powinien pokazać powolne wychodzenie (ze stagnacji - przyp.red.). W takich warunkach nie ma miejsca na luzowanie polityki pieniężnej, bym powiedział wprost przeciwnie - stwierdził też Kotecki.
Marcowy raport o inflacji jest już nieaktualny
Z kolei w rozmowie z ISBnews Ludwik Kotecki po projekcji marcowej inflacji publikowanej przez NBP wydarzyły się rzeczy ją podważające, czyli zmniejszenie wydobycia ropy naftowej przez OPEC oraz ryzyko, że ceny niektórych artykułów żywnościowych nie będą tak szybko spadać, jak byśmy tego chcieli.
- Realizują się te ryzyka, które wskazywałyby, że inflacja CPI może być wyższa niż w projekcji marcowej - tym bardziej nie ma miejsca dziś na dyskusjach o obniżkach stóp procentowych, w świetle informacji pokazujących, że projekcja inflacyjna marcowa może nie zostać zrealizowana - zauważył.
Wskazał, że logiczną konsekwencją powyższej opinii jest "jest myślenie o tym, iż należy być gotowym do podwyżek stóp procentowych". Według niego, zacieśnianie pieniężnej mogłoby się odbyć poprzez kanał stóp procentowych oraz zacieśnianie ilościowe.
- Powinniśmy prowadzić przewidywalną politykę pieniężną i nie zaskakiwać rynku. Nie widzę przestrzeni do obniżek stóp procentowych w tym roku, jeżeli będą realizowały się ryzyka widzę ciągle jeszcze przestrzeń do zacieśniania polityki pieniężnej. Tym bardziej, że mamy specyficzny rok jeżeli chodzić o przewidywalność prowadzenia polityki fiskalnej. Choćby ostatnio pojawił się dodatkowy wydatek 10 mld zł dopłat dla rolników i prawdopodobnie będzie to za mała kwota - wyliczył członek RPP.