Buty czy klawiatura komputera w kontenerze na szkło, a puszki w pojemniku na papier. Taki widok pod wieloma blokami mieszkalnymi to w Bydgoszczy codzienność.
Jak pisze tamtejszy oddział "Gazety Wyborczej", spółdzielnie do spółki z firmami odbierającymi śmieci postanowiły z tym walczyć.
Pracownicy firm stale monitorują zawartość kontenerów, a gdy trzeba - robią nawet zdjęcia najgorszych praktyk mieszkańców. I wtedy sypią się kary, które zapłacą wszyscy.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Tak jest w bydgoskiej spółdzielni. W przypadku złej segregacji mieszkańcy płacą za wywóz śmieci 66 złotych od osoby. Gdyby segregacja była prawidłowa, opłata wynosi 22 złote. Przy czteroosobowej rodzinie jest to różnica prawie 200 zł miesięcznie.
- W celu uniknięcia podrzucania śmieci boksy śmietnikowe będą zamykane na klucz - ostrzegł mieszkańców zarząd MSM Zrzeszeni w Bydgoszczy.
O tym, że Polacy mają problem z segregacją śmieci, pisaliśmy już w naszych serwisach wielokrotnie. Sprawdzaliśmy nawet, jak wielka jest skala tej niesubordynacji. Okazało się, że plastik w pojemnikach na makulaturę to praktycznie codzienność.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl