Podwyżki cen najbardziej odczuwają posiadacze pojazdów z silnikami diesla. Litr oleju napędowego w ostatnich dniach podrożał o 9 groszy i obecnie, tak jak w połowie listopada ubiegłego roku, kosztuje 6,72 zł. Nie jest to jednak zaskoczenie, bo w ubiegłym tygodniu ceny tego paliwa w hurcie były na najwyższym poziomie od połowy marca 2023 r. - podkreśla portal.
Z kolei litr benzyny 95 podrożał od połowy lutego o 5 groszy, a średnia ogólnopolska cena wynosi obecnie 6,47 zł za litr - tyle samo, co na koniec listopada 2023 r. Najmniej - o 2 grosze - podrożał autogaz. Litr tego paliwa na stacjach kosztuje średnio 2,94 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje portal, benzyna 95 jest najtańsza w Wielkopolsce (6,34 zł za litr), a olej napędowy (6,60 zł za litr) - w województwie łódzkim. LPG jest najtańszy na Górnym Śląsku, gdzie kosztuje 2,82 zł.
Najwyższe ceny benzyny 95 notuje się natomiast na Mazowszu, gdzie za litr trzeba płacić 6,60 zł. Najwięcej za litr diesla - 6,82 zł - płaci się w województwie świętokrzyskim, a najdroższy autogaz jest w województwach lubuskim i zachodniopomorskim - kosztuje 2,98 zł za litr.
To może nie być koniec podwyżek
Dr Jakub Bogucki, ekspert e-petrol.pl, tłumaczył we wtorek w rozmowie z money.pl, że rosnące ceny paliw w Polsce to pokłosie sytuacji na międzynarodowym rynku naftowym oraz rynku kontraktów terminowych paliw, która przekłada się na cenniki hurtowe nad Wisłą.
- Teraz ropa kosztuje 83,5 dol. za baryłkę, a zaczynaliśmy rok w rejonie 76-78 dol. To już może dawać pewne pojęcie na temat zmian na stacjach - mówi dr Bogucki. Dodaje, że stawki na kontraktach terminowych oleju napędowego, które są bazą cenotwórczą, wzrosły od początku roku o ok. 13 proc.
Co się za tym kryje? Ekspert twierdzi, że to reakcja na bliskowschodni konflikt między Izraelem a palestyńskim Hamasem, ale i efekt zakłóceń na Morzu Czerwonym. Chodzi oczywiście o ataki jemeńskich bojowników Huti na statki handlowe pokonujące akwen, przez co wielu armatorów woli omijać szlak przez Kanał Sueski, nadrabiając drogi.
Bogucki nie ma dobrych prognoz dla kierowców. Ekspert twierdzi, że trend wzrostowy na polskich stacjach się utrzyma. Tym bardziej że nic nie wskazuje na to, aby wojna w Strefie Gazy zakończyła się w najbliższym czasie.