Złoto jest coraz częściej kupowane przez banki centralne. Jego popularność jako aktywa rezerwowego rośnie od roku 2010 - wynika z danych Światowej Rady Złota cytowanych przez Obserwator Finansowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie Chiny kupiły najwięcej złota
W 2022 r. banki centralne zakupiły łącznie 1136 ton królewskiego kruszcu. Wśród banków centralnych, które kupiły go najwięcej, znajdują się banki centralne gospodarek rozwijających się, tj. Turcji (148 ton), Chin (62 tony) i Egiptu (47 ton).
Największe zasoby złota posiadały z kolei banki centralne Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Włoch, Francji i Rosji. W pierwszej dziesiątce znalazły się także Chiny, Szwajcaria, Japonia, Indie i Niderlandy.
Obserwator tłumaczy też, z jakich powodów banki kupują złoto. Nie chodzi wyłącznie o zwiększenie aktywów.
Złoto buduje prestiż, wiarygodność i zaufanie do banku centralnego i krajowej waluty - czytamy w publikacji.
Polska zwiększyła rezerwy złota o 72 tony
A jak sytuacja wygląda w Unii Europejskiej? Dr Anna Dobrzańska, doradca ekonomiczny w Departamencie Stabilności Finansowej NBP, w swoim opracowaniu wylicza, że najwięcej złota mieli Niemcy, Włosi i Francuzi, odpowiednio 3355 ton, 2451 ton i 2436 ton. Polska w unijnym rankingu plasowała się na 8. pozycji z 228 tonami złota. Poza krajowymi bankami centralnymi, złoto utrzymuje także Europejski Bank Centralny, który na koniec 2022 r. miał ok. 506 ton tego kruszcu.
Biorąc pod uwagę kraje naszego regionu Polska jest tu absolutnym liderem. Nasze rezerwy kruszcu sięgały na koniec 2022 roku 228 ton. Na drugim miejscu w tym rankingu znalazła się Rumunia, która dysponuje 103 tonami, a za nią Węgry z 94 tonami. Warto zauważyć, że pozycja Polski w regionie dalej się umacnia, gdyż jak wspomniano, NBP w 2023 r. poczynił dalsze znaczące zakupy złota. Obecne zasoby kruszcu wynoszą już ponad 314 ton. Oznacza to, że od początku roku nasze rezerwy wzrosły o 72 tony.