We wtorek do Sejmu wpłynął podpisany wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Adama Glapińskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego.
"Niniejszy wniosek ogranicza się do postawienia zarzutów wyłącznie Adamowi Glapińskiemu, jako prezesowi NBP, mimo że część z zarzuconych mu czynów została popełniona wspólnie i w porozumieniu z niektórymi członkami zarządu oraz niektórymi członkami Rady Polityki Pieniężnej, choć w większości przypadków z inicjatywy Adama Glapińskiego" - napisali wnioskodawcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam Glapiński może stanąć przed Trybunałem Stanu. Złoty nie osłabł
Polska waluta we wtorek ok. 12.30 nieznacznie osłabiła się względem euro, które wyceniono na 4,31 zł. We wtorek rano za jedno euro płacono ok. 4,308 złotych. Już po ogłoszeniu decyzji w sprawie szefa NBP unijna waluta wykazała więc minimalny ruch - o niecały grosz. Na tyle nieznaczący, że trudno wiązać go z doniesieniami ws. szefa NBP.
Równie niemrawo zmienia się kurs dolara - pomiędzy poniedziałkowym zamknięciem a wtorkowym wczesnym popołudniem kurs drgnął o grosz. I tu reakcji więc nie ma. Nieco głębsza reakcja widoczna jest na parze złoty-frank szwajcarski. Tu trend spadkowy - z poziomu 4,41 do 4,40 zł widoczny był już od rana.
Dlaczego rynki nie reagują?
Decyzja rynku była równie nieistotna kilka dni temu, kiedy premier Donald Tusk zapowiedział, że wniosek zostanie złożony. Wówczas dolar zmienił kurs o mniej więcej dwa grosze, jednak na krótko. Znacznie bardziej wpłynęła na niego decyzja FED o utrzymaniu stóp procentowych.
Dlaczego rynki nie reagują? W opinii dla money.pl wyjaśniał to ekonomista Piotr Kuczyński.
Rynki od wielu miesięcy wiedziały, że taki wniosek się pojawi, więc miały czas na przygotowanie się i zdyskontowanie takiego obrotu sprawy. To ważny punkt, bo rynki nie lubią zaskoczeń – reagują wtedy zgodnie z angielskim powiedzeniem: "when in doubt sell out" (po angielsku, bo ładnie brzmi – po polsku: kiedy masz wątpliwości, to sprzedawaj) - pisał.
Wskazywał też na wątpliwości prawne dotyczące procedury stawiania przed Trybunałem Stanu. Na te same czynniki wskazują w najnowszym komentarzu eksperci Banku Santander.
Co jest we wniosku ws. Adama Glapińskiego?
We wniosku o postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu zarzuca się mu, że w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw. Wskazanych jest osiem zarzutów, m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji Skarbu Państwa oraz gwarantowanych przez Skarb Państwa, interwencji na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, obniżenia stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi, upolitycznienia banku centralnego czy wprowadzenia nagród kwartalnych dla siebie samego.
Jak ocenił główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak, wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu nie ma jasnego przełożenia na perspektywy polityki pieniężnej w Polsce. Wskazał, że sytuacja może jednak trochę zwiększać niepewność co do tego, jak zachowa się RPP.