Jak zauważa w swoim porannym komentarzu Konrad Ryczko, Analityk i Makler Papierów Wartościowych z Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. w środowy poranek złoty utrzymuje trend umacniający, choć tempo wzrostu wartości polskiej waluty wyraźnie wyhamowało.
Za euro trzeba było zapłacić 4,1988 zł, natomiast dolar amerykański kosztuje 4,03 zł. Druga z najważniejszych walut wciąż więc walczy o utrzymanie pozycji ponad progiem 4 zł - i robi to z sukcesem. Kurs franka szwajcarskiego wynosi 4,4484 zł, a brytyjskiego funta 5,0070 zł. Tuż przed godziną 9 unijna waluta wróciła do bronionej pozycji 4,20 zł, ale nie jest w stanie zyskać nawet grosza. To najsilniejsza pozycja polskiej waluty względem unijnej od 2018 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odbicie na rynkach globalnych
Jak czytamy w analizie DM BOŚ Banku, ostatnia sesja na światowych giełdach przyniosła wyraźne odbicie po poniedziałkowej przecenie. Indeks NASDAQ oraz akcje spółki Nvidia zanotowały kilkuprocentowe wzrosty. Sytuacja na rynkach stabilizuje się, jednak wciąż aktualne pozostają pytania o koszty rozwoju sztucznej inteligencji wobec zamieszania wywołanego przez chińskiego chatbota DeepSeek.
Analitycy zwracają uwagę, że "obniżenie progu wejścia do rywalizacji w sektorze sztucznej inteligencji może przynieść kolejne istotne wydarzenia w branży". Umocnienie złotego jest skorelowane z dobrą kondycją Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
Oczekiwanie na decyzję Fed
Kluczowym wydarzeniem dnia będzie wieczorne posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Rynek nie spodziewa się zmian w poziomie stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Eksperci wskazują, że obecny trend umacniania się złotego jest kontynuowany, jednak jego dynamika wyraźnie osłabła w ostatnim czasie. Sytuacja ta może mieć związek z oczekiwaniem na decyzję amerykańskich władz monetarnych. I właśnie to może wpłynąć w ciągu dnia na kurs złotego - szczególnie wobec dolara.