Realnie złoty pozostał na poziomie 4,2 proc. powyżej starego parytetu.
'Po środowej popołudniowej korekcie, kiedy to złoty stracił nieco na wartości, polska waluta powinna powrócić do poziomu 4,5-4,6 proc. powyżej starego parytetu' - powiedział Leszek Pawłowicz, dealer BPH PBK.
W środę na rynku dominowała spekulacja, która zdaniem analityków związana była z tym, że część inwestorów mogła zinterpretować dane o produkcji jako świadczące przeciw obniżce stóp procentowych albo przemawiające za niższą ich skalą.
Produkcja przemysłowa w lipcu wzrosła o 2,9 proc. w stosunku do czerwca a rok do roku wzrosła o 6,0 proc., po wzroście o 2,1 proc. w czerwcu. Konsens rynkowy wynosił odpowiednio 1 proc. w porównaniu z czerwcem i 4 proc. rok do roku.
Rynek oczekuje, pomimo zaskakująco dobrych danych o produkcji, że RPP obniży podczas sierpniowego posiedzenia stopy procentowe o 50 pkt. bazowych.
Za obniżką przemawiają ostatnie dane o inflacji, która kolejny raz z rzędu spadła do rekordowo niskiego poziomu 1,3 proc. w lipcu.
W czwartek rano minister finansów Grzegorz Kołodko przedstawił publicznie nową prognozę inflacji zakładającą jej spadek do 1,6 - 1,8 proc. na koniec roku z 3,6 proc. w roku ubiegłym.