Zgodnie z wieloletnią tradycją, Polska wraz z większością krajów europejskich przestawi zegarki na czas zimowy w ostatni weekend października. W tym roku przypada to na noc z soboty 28 października na niedzielę 29 października. O godzinie 3:00 cofniemy zegary o godzinę, co oznacza dodatkową godzinę snu. Przejście na czas zimowy towarzyszy nam od wielu dekad, ale dyskusja nad koniecznością zmian czasu trwa od lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy o zmianie czasu
Jak wynika z sondażu SW Research dla "Wprost", większość Polaków jest przeciwnych zmianie czasu. Aż 78 proc. respondentów opowiedziało się za wprowadzeniem jednego, stałego czasu w ciągu roku, bez konieczności przestawiania zegarków.
Debata nad likwidacją zmiany czasu jest obecna nie tylko w Polsce, lecz także w całej Unii Europejskiej. W 2018 roku Komisja Europejska przeprowadziła konsultacje społeczne, w których większość respondentów opowiedziała się za zniesieniem zmiany czasu. Zdecydowano wtedy, że poszczególne kraje UE mogłyby samodzielnie wybrać, czy pozostaną na czasie letnim, czy zimowym.
Termin miał być ustalony na 2021 rok, ale pandemia oraz trudności w osiągnięciu porozumienia między państwami członkowskimi opóźniły te plany. W efekcie kwestia ta nadal pozostaje nierozstrzygnięta, a obecne regulacje będą obowiązywały co najmniej do 2026 roku.
Zmiana czasu - historia
Pierwotnie zmiana czasu miała służyć lepszemu wykorzystaniu światła dziennego, co pozwalało oszczędzać energię. Idea wprowadzenia dwóch różnych czasów, letniego i zimowego, pochodzi z początku XX wieku. Po raz pierwszy zastosowano ją szeroko podczas I wojny światowej, a później także w czasie II wojny światowej.
Chodziło o oszczędność energii, a dłuższy dostęp do światła dziennego miał pomóc zmniejszyć zużycie prądu i paliwa. Obecnie jednak, w dobie nowoczesnych technologii i oświetlenia LED, oszczędność energii jest minimalna, co podważa sens przestawiania zegarków dwa razy do roku.