W polskich rafineriach pierwszy tydzień lipca charakteryzował się ponownym wzrostem cen, które oscylowały wokół 0,5 proc. Średnia cena benzyny bezołowiowej 95 wynosi obecnie 5099,80 zł netto, co oznacza wzrost o 27,40 zł w porównaniu do poprzedniego piątku. Olej napędowy również zdrożał o 27,40 zł i kosztuje przeciętnie 5187,80 zł netto za 1000 litrów - wynika z raportu e-petrol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podwyżki cen paliw mogą wyhamować
Raport wskazuje, że w najbliższych dniach może nastąpić zahamowanie wzrostów cen u polskich producentów paliw. Od soboty rafinerie prawdopodobnie zaczną nieznacznie obniżać hurtowe ceny benzyn i diesla o kilka lub nawet kilkanaście złotych. W efekcie tego, podwyżki cen paliw z tego tygodnia mogą zostać częściowo zniwelowane.
Ekonomiści zauważają, że niewielkie spadki cen paliw podstawowych w mijającym tygodniu są najprawdopodobniej wynikiem spadku marż operatorów stacji. Analiza rynku pokazuje, że średnia marża detaliczna na benzynie wyniosła 17 groszy, podczas gdy na dieslu była to zaledwie 10 groszy, po spadku o 7 groszy w ciągu tygodnia.
Prognozy e-petrol.pl na drugi tydzień lipca sugerują, że ceny benzyny bezołowiowej 95 będą się wahać w przedziale 6,43-6,55 zł/l, diesel może kosztować 6,46-6,58 zł/l, a autogaz 2,68-2,76 zł za litr.
Należy jednak pamiętać, że spora część stacji paliw w Polsce, podobnie jak w poprzednich latach, wprowadziła wakacyjne promocje lojalnościowe. Może to oznaczać, że chęć do dalszego obniżania cen na pylonach może być mniejsza.
Niemniej oferty operatorów sieci stacji paliw na najbliższe dwa miesiące są atrakcyjne, ponieważ już sama uczestnictwo w programach lojalnościowych może przynieść obniżkę o około 30-35 groszy na litrze, co w większości stacji dotyczy paliw podstawowych.