AP informuje, że po decyzji Sądu Najwyższego memy i wpisy wyjaśniające, jak kobiety mogą legalnie otrzymać tabletki aborcyjne "eksplodowały na platformach społecznościowych".
Amerykańska agencja informuje, że tak szybko, jak zaczęły pojawiać się takie ogłoszenia, tak szybko zaczęły znikać. Reporter AP sprawdził, jak Facebook reaguje na tego typu posty i napisał: jeśli wyślesz mi swój adres, wyślę ci pigułki aborcyjne.
Post został usunięty w ciągu jednej minuty.
Facebook natychmiast umieścił także komentarz z ostrzeżeniem. Jednak, gdy reporter AP zrobił ten sam dokładny post, ale zamienił słowa "pigułki aborcyjne" na "broń", post pozostał nietknięty. Post z tą samą dokładną ofertą wysłania "trawki" został również pozostawiony i nie został uznany za naruszenie.
Andy Stone, rzecznik spółki Meta, do której należy Facebook i Instagram potwierdził w poniedziałkowym tweecie, że firma nie pozwoli osobom fizycznym na prezentowanie lub sprzedawanie farmaceutyków na swojej platformie, ale dopuści treści, które dzielą się informacjami o tym, jak uzyskać dostęp do tabletek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że w piątek Sąd Najwyższy USA orzekł, że konstytucja nie gwarantuje prawa do aborcji. To może wpłynąć na zaostrzenie przepisów w tej sprawie w blisko połowie stanów. Co najmniej osiem z nich zakazało tego zabiegu. Media amerykańskie przywołują przykłady odmowy przerwania ciąży m.in. w Missouri, Arizonie i Arkansas. Niektóre kliniki zawiesiły usługi aborcyjne do czasu oceny prawnych konsekwencji orzeczenia Sądu Najwyższego.
Prezydent USA Joe Biden, komentując wyrok, powiedział, że "Sąd Najwyższy popełnił tragiczny błąd, robiąc to, czego wcześniej nigdy nie zrobił: odbierając Amerykanom wcześniej uznane prawo".