Jak podaje gazeta, powołując się na portal RynekPierwotny.pl, oferta lokali deweloperskich między grudniem 2023 r. a czerwcem 2024 r. urosła w siedmiu największych miastach aż o 30 proc.
"Powoduje to konkurencję między sprzedającymi. Poza promocjami i rabatami, które pojawiły się na rynku, w szczególności deweloperzy decydują się na systemy odroczonej płatności, aby zachęcić do zakupów" - mówi Małgorzata Wełnowska, starsza analityk ds. rynku nieruchomości w Baza Cen Cenatorium, cytowana przez "PB".
Jak czytamy, na zniżki i bonusy mogą liczyć także zainteresowani zakupem nieruchomości z drugiej ręki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W wielu przypadkach stawki są wciąż rekordowe. Na rynku wtórnym w Warszawie trudno znaleźć mieszkania poniżej 16 tys. zł za 1 m kw. W Trójmieście ceny rzadko spadają poniżej 15 tys. zł. Podobnie jest w Krakowie. Jednak w Katowicach, Opolu, Rzeszowie, Bydgoszczy czy Szczecinie ceny są już poniżej 10 tys. zł za metr" - mówi gazecie Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości. I dodaje, że w ostatnim czasie spotkał się z sytuacjami, w których udało się sprzedać mieszkania w aglomeracjach z dużym dyskontem cenowym.
Kiedy ruszy "Kredyt mieszkaniowy na Start"?
- Wielu Polaków czeka na to rozwiązanie. Zakładamy, że projekt pojawi się w parlamencie najprawdopodobniej zaraz po wakacjach. Chcielibyśmy, żeby ustawa została przyjęta w tym roku. Planujemy wejście (w życie- red.) tych przepisów 15 stycznia - powiedział wiceminister Jacek Tomczak w Senacie, odnosząc się do początku przyszłego roku.
- Jest to kredyt wieloletni, w wariancie 0 procent skierowany do rodzin z dziećmi. Chodzi o to, żeby wesprzeć te rodziny, które jeszcze nie nabyły pierwszego mieszkania. A pamiętajmy, że koszt związany z odsetkami kredytów hipotecznych w polskim systemie bankowym jest jednym z wyższych w Europie - podkreślił Tomczak.
Wiceminister rozwoju podkreślił, że resort przewiduje funkcjonowanie "Kredytu mieszkaniowego na Start" przez kilka lat, co ma się przyczynić do zwiększenia dostępności mieszkań.