Aktualizacja, godz. 20.30
Wieczorem departament komunikacji NBP poinformowało money.pl, że Wojciechowska nie straciła jednak funkcji kierowniczej. "Informujemy, w związku z pojawiającymi się doniesieniami, że pani Martyna Wojciechowska nadal jest zatrudniona w NBP na stanowisku dyrektora departamentu promocji" - czytamy w mailu z departamentu komunikacji.
Po podziele dyrektorem departamentu komunikacji został Piotr Turek. Oba departamenty nadzoruje prezes NBP Adam Glapiński, który sprawował też nadzór nad połączonym departamentem. O zmianach poinformował portal wirtualnemedia.pl.
Do zadań departamentu komunikacji należy w szczególności wykonywanie zadań w zakresie aktywnego kreowania polityki informacyjnej i wizerunkowej NBP oraz komunikacji dotyczącej działalności NBP i jego organów.
Natomiast zadaniami departamentu promocji są opracowywanie koncepcji i realizacja akcji promocyjnych wspierających działalność NBP, w tym związanych z promocją Centrum Pieniądza NBP im. Sławomira Skrzypka oraz przygotowaniem założeń Dni Otwartych. Departament zajmuje się również obsługą redakcji wydawnictwa "Bank i Kredyt" i prowadzeniem serwisu Obserwator Finansowy.
Dyskusje o zarobkach w NBP
Do tej pory dyrektorem "dużego" departamentu komunikacji i promocji była Martyna Wojciechowska. Po tym, jak na przełomie 2018 i 2019 roku "Gazeta Wyborcza" napisała, że Wojciechowska może zarabiać nawet 65 tys. zł miesięcznie, media zaczęły bacznie przyglądać się decyzjom kadrowym prezesa Adama Glapińskiego.
Wysokie zarobki na kilku kierowniczych stanowiskach były krytykowane nie tylko przez polityków opozycji, ale nawet część posłów PiS-u. Wątpliwości i domysłów było tak wiele, że na początku 2019 roku uchwalono znowelizowano ustawę o NBP, na mocy której bank centralny musiał opublikować dane o zarobkach swojego zarządu i osób ze stanowisk dyrektorskich.