- Proponujemy pakiet zmian w Kodeksie pracy dla rodziców dzieci do lat 4. Chcemy wprowadzić ochronę dwojga rodziców przed zwolnieniem - zapowiedziała Barbara Socha, wiceminister rodziny i pełnomocniczka rządu ds. polityki demograficznej podczas prezentacji projektu Strategii Demograficznej 2040.
Co to oznacza w praktyce? Po zmianach kobiety mają być chronione także przez rok po wznowieniu pracy po urlopie macierzyńskim. Dojdzie również nieznana wcześniej polskiemu systemowi pracy ochrona ojców.
Większa ochrona matek
- Okres opieki nad nowonarodzonym dzieckiem w Polsce jest stosunkowo długi na tle innych krajów europejskich. Właściwie ochrona kobiet w ciąży zaczyna się od potwierdzenia tego stanu, następnie trwa jeszcze po urodzeniu dziecka. W praktyce daje to dwa lata - mówi Andrzej Malinowski, prezydent organizacji Pracodawcy RP.
W jego ocenie państwo powinno dążyć do zachęcania Polek do łączenia macierzyństwa z pracą. Tymczasem u nas zachęca się przede wszystkim do tego pierwszego, a koszty macierzyństwa przerzuca się na pracodawców.
Andrzej Malinowski nie ma wątpliwości: taka polityka sprawi, że na rynku pracy liczba kobiet zatrudnionych na umowę o pracę się zmniejszy. Potwierdza to przewodniczący zarządu Federacji Przedsiębiorców Polskich Marek Kowalski, który uważa, że po wprowadzeniu zmian przedsiębiorcy się "usztywnią".
- Mam na myśli próby obejścia zatrudnienia i oferowanie w większym zakresie np. umów zleceń - podkreśla nasz rozmówca. - Przedsiębiorcy natomiast nie pytaliby potencjalnego pracownika, czy planuje mieć dzieci, tylko po prostu by korzystali z innych form zatrudnienia - wskazuje Marek Kowalski.
Przewodniczący FPP zwraca też uwagę, że nowe regulacje nie odnoszą się w żaden sposób do pracowników zatrudnionych na umowie zlecenie. A w Polsce jest nawet 1 mln 200 tys. takich osób.
Chronione miejsca pracy także dla ojców
Rozmówcy money.pl wskazują przede wszystkim na ochronę miejsc pracy ojców, która ma się pojawić po nowelizacji Kodeksu pracy. Zgodnie z zapowiedziami wiceszefowej MRiPS, ochrona przed zwolnieniem będzie mężczyźnie przysługiwać w pierwszym roku po narodzinach dziecka. Jeżeli będzie po ślubie z matką dziecka - także w czasie jej ciąży.
- Po pierwsze dlaczego tylko ojcowie w małżeństwach będą chronieni w czasie ciąży partnerki? Przecież rodzicielstwo jest coraz powszechniejsze w związkach nieformalnych, których też jest coraz więcej - punktuje Andrzej Malinowski.
Czytaj też: Węgry odjeżdżają Polsce. Podwyżki cen wyhamowały
Prezes Pracodawców RP krytykuje też pomysł ograniczenia czasowych umów o pracę dla pracowników do 40. roku życia. Zgodnie ze słowami Barbary Sochy, osoby w tym wieku będą mogły otrzymać maksymalnie dwie umowy o pracę na czas określony, a ich łączna długość nie będzie mogła przekroczyć 15 miesięcy.
- To jest dla nas ograniczenie elastyczności zawierania umów po pandemii. Raczej firmy powinny zostać wyposażone w instrumenty, które pomogą im podnieść się z kryzysu, a nie dalej w ten kryzys brnąć - komentuje.
RDS nie poznał pakietu
Nasi rozmówcy nie są nastawieni przychylnie do propozycji zmian w Kodeksie pracy. - Mam bardzo dużo wątpliwości. To mi wygląda w dalszym ciągu na jazdę w upatrzonym przez rząd kierunku, czyli rozdać kasę, złupić przedsiębiorców i pokazać ich jako wroga publicznego numer jeden - ocenia prezydent Pracodawców RP.
- Wszystko, co się dzieje za "dobrej zmiany" jest robione kosztem polskich przedsiębiorców. Począwszy od funduszy solidarnościowych, na Polskim Ładzie kończąc. Nowe propozycje w Strategii Demograficznej wpisują się w tę politykę - dodaje.
Natomiast Marek Kowalski ujawnił, że rząd nie konsultował nowych propozycji z Radą Dialogu Społecznego.
- Pakiet Strategia Demograficzna 2040 rząd dzisiaj zaprezentował po raz pierwszy, nie mieliśmy okazji się z nim wcześniej zapoznać - wyjaśnia.
- Myślę, że ta propozycja rządu wpłynie niedługo do Rady Dialogu Społecznego, gdzie wypowiedzą się związki zawodowe i pracodawcy - wyraża nadzieję prezes FPP.
Andrzej Malinowski przyznał w rozmowie, że sytuacja demograficzna w Polsce jest kiepska. Odczuwają to również pracodawcy choćby poprzez brak rąk do pracy. Środowiska przedsiębiorców jednak oczekują spójnej polityki demograficznej, która za cel postawi sobie nie tylko wzrost dzietności, ale też rozwój gospodarki i poprawę warunków na rynku pracy.
- Opowiadam się za tym, żeby wszystkie strony usiadły do stołu, ustaliły zakres dyskusji i by sformułować jasną, konsekwentną i precyzyjną politykę demograficzną państwa we wszystkich aspektach. A nie robić podchodów, którymi trzeba przykrywać gorące dla rządu tematy - podkreśla nasz rozmówca.