Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

Zmiany w oskładkowaniu umów zlecenia coraz bliżej. Rewolucja od 1 stycznia 2022 roku

304
Podziel się:

Jednolity kontrakt zamiast umowy o pracę lub umowy zlecenia jeszcze daleko, ale pełne oskładkowanie części umów cywilnoprawnych jest już w zasadzie przesądzone. Od 1 stycznia 2022 roku zarabiający w ten sposób mają płacić większe składki na ubezpieczenia społeczne. Na stare lata dostaną za to wyższe emerytury.

Zmiany w oskładkowaniu umów zlecenia coraz bliżej. Rewolucja od 1 stycznia 2022 roku
1 stycznia 2022 roku - to data zmian dla osób pracujących w ramach umowy zlecenia (PAP)

Mniejsza wypłata co miesiąc, ale wyższa emerytura na przyszłość - taki będzie efekt zmian w umowach cywilnoprawnych. Pomysł szerszego oskładkowania takich kontraktów (głównie umów zlecenia, z wyłączeniem umów o dzieło) nie zniknął. Wręcz przeciwnie - zyskuje nowe życie za sprawą Polskiego Ładu.

Zjednoczona Prawica w swoim programie zaplanowała walkę z tzw. umowami śmieciowymi. Pierwszym etapem ma być zmiana sposobu oskładkowania umów zlecenia.

Termin zmiany jest już znany. To 1 stycznia 2022 roku. Na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami plany w tym zakresie potwierdził wicepremier i szef resortu rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.

Zobacz także: Oskładkowanie umów cywilnoprawnych. Rząd szykuje zmiany. "Takie umowy są nadużywane"

Jak zwrócił uwagę wicepremier, to temat planowany i dyskutowany od lat. W tej sprawie miał się jednak pojawić nowy aspekt - nacisk ze strony unijnych instytucji.

- Komisja Europejska bardzo konsekwentnie, również w trakcie negocjacji Krajowego Planu Odbudowy, podkreślała konieczność odejścia od uprzywilejowania składkowego umów zleceń i nadaniu umowom cywilnoprawnym takiego charakteru, jaki mają umowy o pracę - tłumaczył.

I przy okazji podkreślił, że stanie się to właśnie od 1 stycznia 2022 roku, ale zmiana ta nie wynika wyłącznie z Polskiego Ładu.

- To konsekwencja narastającego w czasie pandemii przekonania wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy o słuszności takiej zmiany oraz silnej presji ze strony instytucji europejskich - wyjaśniał.

Jednocześnie wicepremier nie chciał się odnieść do pomysłu wprowadzenia tzw. jednolitego kontraktu, czyli jednego sposobu zatrudnienia zamiast wielu form pracy. W przypadku tego założenia odesłał do minister Marleny Maląg, szefowej resortu rodziny i polityki społecznej.

Co miałoby się zmienić w przypadku umów zlecenia? Dziś zasady dotyczące tej formy zatrudnienia są mocno skomplikowane. Niekiedy występuje tzw. zbieg tytułów do ubezpieczeń. To sprawia, że niektórzy płacą składki od każdego zlecenia, inni od jednego. Składki ZUS na umowie zlecenia nie obejmują natomiast w ogóle studentów przed ukończeniem 26. roku życia i uczniów.

W przypadku kilku umów zlecenia (wyłącznie takich), składki są płacone tylko do osiągnięcia kwoty minimalnej z umów.

Co to oznacza w praktyce? Osoba, która pracuje na pięciu umowach zlecenia na kwotę 2 tys. zł brutto, jest w o wiele lepszej sytuacji niż osoba pracująca na jedną umowę o pracę na kwotę 10 tys. zł brutto. "Lepszej" jeśli mówimy o wypłacie "na rękę". "Gorszej", jeśli myślimy w perspektywie emerytury.

I najlepiej pokaże to przykład.

Jan lub Agnieszka w ciągu miesiąca realizują po dwie umowy zlecenia dla różnych firm. Zleceniobiorca w jednej zarabia 2,8 tys. zł brutto, czyli pensję minimalną. Od tej umowy musi opłacić składki, więc na rękę dostaje 2116 zł. Na ZUS trafia 273 zł.

Druga umowa na identyczną kwotę - ze względu na obowiązujące przepisy - nie jest już oskładkowana. Na rękę zleceniodawca ma 2384 zł, czyli ponad 268 zł więcej (różnica 5 zł wynika z odliczeń podatkowych).

Po zmianie przepisów - przy pełnym oskładkowaniu umów zlecenia - Jan i Agnieszka będą płacić składkę na ZUS od każdej kolejnej umowy i od pełnej kwoty zarobków. Z pierwszej umowy zarobią 2,1 tys. zł, z drugiej również 2,1 tys. zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(304)
WYRÓŻNIONE
ktoś
4 lata temu
A może niech najpierw masowo spytają zleceniobiorców, zamiast odgórnie krzywdzić? Zleceniobiorcy wolą dostać więcej na rękę, niż płacić extra kasę na ZUS który i tak się zawali
coolos
4 lata temu
"Na stare lata dostaną za to wyższe emerytury" - emerytura głodowa to też emerytura. Gdybym nie był przymuszony do płacenia składek na ZUS zaraz bym się wypisał a pieniądze zaoszczędzone na tym procederze bym zainwestował. Ubezpieczyłbym się prywatnie "w razie choroby" i nie byłoby problemu.
gera
4 lata temu
Te wyższe emerytury na starość to oczywiście taki żart.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (304)
mariusz
3 lata temu
kwota wzrostu składek jest niższa niż kwota jaką zyskają zleceniobiorcy z tytułu przyszłych emerytur. podwyżka składek ma służyć wpływom do budżetu tu i teraz.
Ktoś
3 lata temu
UMOWA ZLECENIE POWINNA SIE WLICZAĆ W STAŻ PRACY TO PODSTAWA
kika
3 lata temu
tylko szkoda ze studentom wbili nóż w plecy. teraz na umowie o pracę zarabiają znów grosze a coraz ciężej znaleźć prace na zlecenie.
Polak
3 lata temu
Dlaczego jedni pracują na umowach o pracę , a inni na pseudo-umowach zlecenie . Czy tak wygląda równość wobec prawa . Osoby pracujące na podstawie umów - zlecenie nie obejmuje kodeks pracy, nie mają prawa do urlopu , nie chroni ich okres wypowiedzenia , nie mają stażu pracy itd ... No może pasuje to mundurowym na emeryturach.
kukulka
3 lata temu
to sie w glowie nie miesci
...
Następna strona