Kto odziedziczył dom lub mieszkanie, może dysponować nim zgodnie ze swoja wolą: wprowadzić się tam, wynająć lokal, może też nieruchomość sprzedać. Ten ostatni wariant może się wiązać z koniecznością zapłaty podatku. 1 stycznia zmieniły się zasady opodatkowania dochodów ze sprzedaży nieruchomości. Skorzystają m.in. spadkobiercy, którzy będą chcieli sprzedać mieszkanie otrzymane w spadku.
Sprzedaż odziedziczonego domu czy mieszkania wiąże się z koniecznością zapłaty 19-proc. podatku, choć cierpliwi mogą go uniknąć. Do końca 2018 r. było tak, że z podatku zwolniony był ten, kto odziedziczony dom/mieszkanie sprzedał nie wcześniej niż po pięciu latach "licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło nabycie" tej nieruchomości. Bardziej obrazowo: kto odziedziczył dom w marcu 2018 r., bez podatku mógł sprzedać go w 2024 r.
Czytaj też: Nowe zasady wysyłki PIT-ów. Przedsiębiorcy są przerażeni - twierdzą, że nie zdążą na czas
Kto więc nie chciał oddawać państwu wysokiej daniny, musiał dom przez wiele miesięcy wynajmować lub utrzymywać go.
To się jednak zmieniło. Zwolnienie wprawdzie nadal będzie przysługiwało po pięciu latach od nabycia spadku, ale te pięć lat liczone będzie od daty nabycia nieruchomości lub użytkowania wieczystego przez spadkodawcę, a nie spadkobiercę. W rezultacie większość spadkobierców żadnego podatku nie zapłaci.
Komu mimo wszystko spieszy się ze sprzedażą i musi zapłacić podatek, może jego wysokość zmniejszyć poprzez wykazanie, że poniósł koszty. Jak dotąd za koszty uznawano wyłącznie udokumentowane nakłady, które zwiększyły wartość nieruchomości (czyli przede wszystkim remont, na który trzeba mieć na który trzeba mieć rachunki) oraz kwotę zapłaconego podatku od spadków i darowizn. Jeśli mieszkanie dziedziczone jest od członka najbliższej rodziny, i tak żadnego podatku się nie płaci.
Po zmianach w kosztach będzie można uwzględnić również koszty jego nabycia lub budowy, które poniósł spadkodawca. Kosztem uzyskania przychodów będą także długi i ciężary spadkowe.
Dłuższy czas na wykorzystanie ulgi
Aby uniknąć płacenia podatku od sprzedaży odziedziczonej nieruchomości, spadkobierca może skorzystać z ulgi mieszkaniowej. Podatnik miał dwa lata na wydanie pieniędzy na nowy dom czy mieszkanie, a termin ten liczyło się "od końca roku, w którym nastąpiło zbycie".
W praktyce nawet przy dobrych chęciach nie zawsze było to możliwe, choćby dlatego, że opóźnienia w procesie nabywania nieruchomości się zdarzają. Na przegranej pozycji byli kupujący, którzy zawarli umowę z deweloperem, a ten nie wyrobił się w terminie.
Wychodząc naprzeciw osobom w takiej sytuacji, termin na realizację tzw. własnych celów mieszkaniowych został wydłużony z dwóch do trzech lat. Aby termin został zachowany, wystarczy, że w tym czasie zostanie podpisany akt notarialny.
Nieruchomość, która została zakupiona za pieniądze ze sprzedaży odziedziczonego mieszkania, nie musi być położona w Polsce. Równie dobrze może być położona w dowolnym państwie Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego lub w Szwajcarii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl