Pod koniec sierpnia na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowany został projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Za jego przygotowanie odpowiada Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, a osobą odpowiedzialną za opracowanie projektu jest szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Do zmian motywuje nas Bruksela. Musimy dostosować nasze prawo do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE z 19 października 2022 r. w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ma się zmienić
Zgodnie z dyrektywą państwa członkowskie, w których obowiązują ustawowe wynagrodzenia minimalne, muszą ustanowić niezbędne procedury pozwalające owe wynagrodzenia ustalić i aktualizować. Projekt przygotowywany przez resort pracy wskazuje, że podstawą ustalania lub aktualizacji ustawowych wynagrodzeń minimalnych są cztery obligatoryjne elementy kryteriów:
- siła nabywcza ustawowych wynagrodzeń minimalnych z uwzględnieniem kosztów utrzymania,
- ogólny poziom wynagrodzeń i ich rozkład,
- stopa wzrostu wynagrodzeń,
- długoterminowe krajowe poziomy produktywności i ich zmiany.
Teraz wysokość płacy minimalnej ustalana jest w oparciu o prognozowaną na kolejny rok inflację oraz - jeśli płaca minimalna jest niższa od połowy wysokości średniej krajowej - także o 2/3 realnego wzrostu gospodarczego.
Nowy projekt ustawy mówi o tym, że "do oceny adekwatności ustawowych wynagrodzeń minimalnych państwa członkowskie mają wykorzystać orientacyjne wartości referencyjne. W tym celu mogą one stosować orientacyjne wartości referencyjne powszechnie stosowane na poziomie międzynarodowym, takie jak np. 60 proc. mediany wynagrodzeń brutto, 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia brutto lub inne orientacyjne wartości referencyjne stosowane na poziomie krajowym.
Wartość referencyjna, która ma być stosowana do oceny adekwatności wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, to nowość. Kolejną nowością jest to, że pojawi się obowiązek przekazywania UE sprawozdań co dwa lata.
Doradzać rządowi w temacie płacy minimalnej ma nadal Rada Dialogu Społecznego (RDS). Jednak zmiana dotyczy tego, że będzie ona oficjalnie wskazana jako organ doradczy. Wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę będzie corocznie przedmiotem negocjacji prowadzonych w ramach RDS.
Po dostosowaniu naszego prawa do unijnej dyrektywy, zaostrzone zostaną również kary dla pracodawców za niewywiązywaniem się z obowiązków dotyczących płacy minimalnej. Resort pracy tłumaczy, że tutaj konieczna jest zmiana niektórych zapisów Kodeksu karnego i Kodeksu pracy.
Projekt ustawy wprowadza nowy typ przestępstwa oraz nowy typ wykroczenia, które związane są z naruszeniem prawa pracownika do wynagrodzenia za pracę, a także przewiduje naliczanie odsetek za nieterminowe wypłacenie należnych pracownikom wynagrodzeń. Przewiduje również podwyższenie sankcji za wykroczenia przeciwko prawom pracownika.
Nie zdążą na czas
Na dostosowanie swoich krajowych przepisów do unijnego prawa państwa członkowskie mają czas do połowy listopada 2024 r. Nic nie wskazuje na to, że Polska zdąży w tym terminie. Zgodnie z ostatnią aktualizacją na stronie Rządowego Centrum Legislacji, datowaną na 5 listopada, projekt nadal pozostaje na etapie uzgodnień, konsultacji i opiniowania. Nie trafił jeszcze na posiedzenie rządu, a przecież później musi jeszcze zostać przyjęty przez parlament i podpisany przez prezydenta.
Zważywszy na to, że najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na 19 listopada, nawet gdyby rząd bardzo się spieszył, do połowy miesiąca nie zdąży z wdrożeniem nowych przepisów.
Na etapie opiniowania do projektu był szereg uwag (co widać w zaktualizowanej we wtorek liście uwag na stronie RCL). Pod koniec października "Dziennik Gazeta Prawna" pisał, że w opinii pracodawców projekt jest bardzo niejasny. Wynika to m.in. z wprowadzenia nowej procedury, nazwanej "aktualizacją minimalnego wynagrodzenia".
Przepisy dotyczące aktualizacji są na tyle nieprecyzyjne, że eksperci dochodzą do odmiennych wniosków w tak fundamentalnej kwestii jak to, na czym właściwie polega aktualizacja i jaki będzie jej efekt - a zwłaszcza czy będzie ona dodatkową formą podwyższania płacy minimalnej - opisywał dziennik.