Szykują się zmiany w rządzie, dla których dobrym impulsem były wybory do parlamentu. Władze rządzącej koalicji cały czas debatują nad podziałem stołków, pojawił się pomysł zmiany Ministerstwa Środowiska w Ministerstwo Klimatu. Jak ustalił portal next.gazeta.pl, na czele nowego resortu miałby stanąć Michał Kurtyka, obecny wiceminister środowiska. Za to Henryk Kowalczyk, obecny minister środowiska, miałby wrócić do pracy w parlamencie.
Politycy Zjednoczonej Prawicy myślą nad wzmocnieniem resortu środowiska ze względu na zmiany klimatu, problemy z zanieczyszczeniem powietrza i priorytety związane ze środowiskiem postawione przez Komisję Europejską.
Ministerstwo Klimatu mogłoby zostać wzmocnione także poprzez przejęcie części kompetencji od Ministerstwa Energii. Next.gazeta.pl powołuje się na źródło, które zaznacza, że jest to obecnie jedna z czterech opcji, ale wydaje się najbardziej prawdopodobną. Nowy resort miałby się w pisywać w New Green Deal (Europejski Zielony Ład) nowej szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Layen.
Czytaj także: Likwidacja OFE. Rząd na początek zabierze więcej
Druga z opcji zakłada, że szefem okrojonego Ministerstwa Środowiska zostałby Piotr Woźny, obecnie szef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Taki resort skupiałby się głównie na sprawach związanych z programem "Czyste Powietrze". Trzecia opcja zakłada całkowite wygaszenie ministerstwa, a czwarta - pozostawienie w nim spraw związanych z czystym powietrzem, odpadami, geologią i lasami. Przy tym wariancie ministrem pozostałby Henryk Kowalczyk.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl