Serwis podkreśla, że oba sklepy należące do hiszpańskiego holdingu odzieżowego Inditex przeszły metamorfozy. Mowa m.in. o specjalnej strefie z obuwiem w Zarze, ale najważniejsze jest pojawienie się kas samoobsługowych.
Jest ich sześć, po trzy na działach męskim i damskim.
"Klient nie musi skanować poszczególnych kodów kreskowych. Musi jedynie włożyć towar do odpowiedniego pojemnika, a urządzenie samo rozpozna produkty. To podobne rozwiązanie do tego, jakie w swoim pop-up storze jesienią zeszłego roku zainstalowało Uniqlo. Podobnie jak tam, także i w Zarze płacić można kartą podarunkową lub kartą płatniczą. BLIK, póki co nie jest dostępny" - czytamy.
Kupowana w sklepach stacjonarnych odzież ma przyczepione specjalne klipsy zapobiegające kradzieżom. Teraz klienci sami będą mogli je odczepiać, korzystając ze specjalnego uchwytu przy kasie.
Kasy samoobsługowe i kradzieże
Kasy, w których klienci sami mogą skanować towary i za nie płacić są popularne w dyskontach. Jednak w tym kontekście powraca temat kradzieży. Jak pisaliśmy na money.pl w lutym - sieć Aldi w Niemczech testowała kasy samoobsługowe w dużych miastach i w jednym sklepie w Kolonii urządzenia już usunięto. Z powodu zbyt licznych prób kradzieży.
Także w Polsce w ubiegłym roku policja odnotowała o niemal jedną trzecią więcej kradzieży niż w 2021 r. Przedstawiciele branży handlowej mówią o "bieda-kradzieżach".
– W sklepach korzystamy ze specjalnych bramek wyjściowych w strefie kas samoobsługowych, otwierających się po zeskanowaniu paragonu. Ze względu na wspominane zabezpieczenia kradzieże w naszych sklepach mają charakter incydentalny – wskazała w rozmowie z money.pl Aleksandra Robaszkiewicz, reprezentująca w naszym kraju Lidla.