Sejm w czwartek zajmie się projektem ustawy złożonym przez posłów Trzeciej Drogi, który zakłada zmiany w zakazie handlu. Sklepy mogłyby być otwarte w każdą pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca (w grudniu niedziel handlowych ma być więcej).
Za pracę w niedzielę ma przysługiwać dodatkowy dzień wolny. Zatrudnieni w handlu za pracę w niedzielę dostawaliby 200 proc. dziennej stawki i mieliby zagwarantowane dwie niedziele wolne w miesiącu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w zakazie handlu wywołują wiele emocji. Głos w sprawie postawili zabrać zabrać biskupi. Konferencja Episkopatu Polski wydała specjalny komunikat, w którym opowiada się za zachowaniem aktualnej ustawy z 2018 r.
Utrzymanie aktualnego porządku prawnego dotyczącego handlu w niedzielę będzie w naszym przekonaniu wyrazem szacunku Rządzących dla praw człowieka, w tym prawa każdego obywatela do odpoczynku i organizowania go wedle własnych potrzeb, indywidualnie czy w gronie rodziny i przyjaciół - ocenili autorzy stanowiska.
Ich zdaniem za takim rozwiązaniem przemawia troska o "duchowe dobro człowieka, o jego prawo do realizacji potrzeb religijnych i duchowych, w wolności i odpowiednim do tego czasie".
"Nie można podporządkować wymienionych praw i dóbr interesom rynku i wielkich korporacji, rozpatrywać zagadnienia wyłącznie w kategoriach ekonomicznych (200 proc. wynagrodzenia za pracę w dzień wolny), dodatkowo w sytuacji, gdy praca w niedziele i święta dla wielu osób będzie mieć charakter konieczny. Z danych empirycznych wynika, że blisko dwie trzecie spośród nas sprzeciwia się rozwiązaniom proponowanym przez Trzecią Drogę" - stwierdzili.
W ocenie autorów stanowisko powyższe "jest ugruntowane w zasadzie sprawiedliwości społecznej, zgodnie z którą wszyscy obywatele mają prawo do dni wolnych od pracy w weekendy i zagospodarowania ich według własnych preferencji".
"Decyzja o niedzielach handlowych oznaczałaby obciążenie przymusem niekoniecznej pracy w niedziele i święta znaczącej grupy Polaków" - czytamy w stanowisku KEP.
Według autorów zmiany dotychczasowego stanu prawnego dotkną przede wszystkim rodziny, a w szczególności dzieci, których rodzice będą musieli w niedzielę pracować.
"Jesteśmy przekonani, że nie należy i nie warto rezygnować z dorobku ostatnich lat, które znacząco zmieniły sposób spędzania weekendów dzięki możliwości wyjazdów, od tych lokalnych po dalsze, co też sprzyjało rozwojowi turystyki. Centra, skwery, parki większych i mniejszych miejscowości oraz okoliczna przyroda stały się widocznymi miejscami spotkań rodzinnych i towarzyskich, rekreacji, chętnie uczęszczanych eventów dla dorosłych i dzieci, o charakterze kulturalnym, sportowym, profilaktycznym czy zdrowotnym. Podkreślmy, że ma to istotne znaczenie dla budowania i podtrzymywania więzi społecznych, umacniania integracji społecznej i międzypokoleniowej w naszym społeczeństwie" - ocenili biskupi.
KEP: przywołujemy prawa katolików do praktykowania wiary
Zdaniem autorów stanowiska zapowiadany kierunek zmian jest niespójny z rządowymi zapowiedziami ograniczenia czasu pracy, realizacji praw kobiet, ograniczenia konsumpcjonizmu w ramach polityki proekologicznej i odwoływania się do standardów obowiązujących w wielu krajach UE, traktowanych jako wzorcowe.
"Dla katolików niedziela ma charakter religijny i duchowy. Jest czasem przeznaczanym dla Boga i najbliższych, w rodzinach - czasem, który dorośli przeznaczają dla swoich dzieci, osób starszych, potrzebujących wsparcia i obecności, wreszcie okazją do świętowania różnych okoliczności, dzielenia się doświadczeniem wiary, do odpoczynku, regeneracji sił. W tym kontekście przywołujemy prawa katolików do nieskrępowanego praktykowania wiary" – podkreślili.
Opisane wyżej postulaty autorzy stanowiska skierowali do "parlamentarzystów, którzy deklarują wiarę katolicką, licząc na ich sprecyzowane stanowisko i odpowiadające mu działania prawne".
Ustawa ograniczająca handel w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Przewidziano w niej katalog 32 wyłączeń. Zakaz handlu nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, jeśli przychody z tej działalności stanowią co najmniej 40 proc. przychodów ze sprzedaży danej placówki. Ponadto nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach.