Taleb przekonywał, że najlepsze systemy to takie, w których decyzje są podejmowane, uwzględniając wszystkie poziomy interesantów, których dana decyzja mogłaby dotyczyć. W Rosji tak jego zdaniem nie jest.
Ekonomista porównywał przy tym system rosyjski i europejski. – Europa poradziła sobie z tym kryzysem doskonale, bo jej reakcja była organiczna – przekonywał. Dodał, że Rosja jest z kolei scentralizowana i "zależna oraz kierowana przez jednego człowieka".
- Ludzie mają iluzję, że to wojna Rosji i Ukrainy. A jest to wojna pomiędzy XXI i XVII wiekiem – przekonywał również.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nassim Taleb, znany ekonomista, mówi o Rosji i Putinie
Przywołał też słynne słowa inwestora Warrena Buffetta, który zawsze mówi, by inwestować w firmy, które mógłby poprowadzić nawet idiota, a one nadal będą sobie dobrze radzić – bo "prędzej czy później poprowadzi je idiota".
Według niego tę zasadę można zastosować również do innych systemów.
Stabilny system to taki, który może być prowadzony przez idiotę. A Rosja jest zależna i prowadzona przez jednego człowieka. To różnica pomiędzy tymi dwoma systemami – podkreślał ekonomista.
Antykruchość Taleba
Nicholas Nassim Taleb mówił m.in. jak tworzyć "antykruchość" – czyli swojego rodzaju odporność m.in. na niespodziewane wydarzenia. Zapytany o to, jakie w związku z tym praktyczne porady mógłby wystosować dla biznesu, stwierdził, że nie udziela porad, ale może powiedzieć "co działa, a co nie działa".
– Miej coś, co nazywam pozytywną symetrią – wskazał. Jak wyjaśnił, chodziło o takie przygotowanie systemu, firmy, by mieć potencjalnie większe korzyści przy nieprzewidzianej sytuacji niż ewentualne straty.
– Gdy pytam w USA, jaka branża zarobiła tam najwięcej dla ludzi, słyszę odpowiedź: "technologie", ale to nieprawda, bo nieruchomości. Inwestor w branży nieruchomości ma znacznie większe korzyści niż potencjalne straty. To nieruchomości produkują najwięcej majątków. A która branża traci najwięcej? Banki. Dlaczego? Przez nieruchomości. Banki, udzielając kredytów na nieruchomości, mają z tego bardzo małe potencjalne korzyści, ale biorą na siebie całe ryzyko (w przypadku nieprzewidzianych wydarzeń – przyp. Red.) – tłumaczył Taleb.
Jak przypominał, Donald Trump niemal zbankrutował w latach 80. i największe problemy z tego powodu miał bank, który pożyczał mu pieniądze. Trump zaś przetrwał, bo to bank wziął na siebie główne ryzyko.
Opowiadając o tym, Taleb odniósł się też do swojej ostatniej książki "Skin in the game", co w języku polskim należałoby tłumaczyć jako to, co mamy do stracenia. Według niego w systemie, który ma być trwały, podmioty tworzące ryzyko powinni mieć na nie ekspozycję jako swojego rodzaju "filtr".
Jak wyjaśniał, szalone jest jechać autostradą pod prąd i nie dzieje się to, bo ludzie mają wówczas dużo do stracenia. Z kolei w przypadku branży finansowej w 2007 r. owszem, banki brały na siebie ryzyko, ale bankierzy i tak wzięli swoje bonusy – a potem mówili, że wybuch kryzysu był nieprzewidzianym wydarzeniem i "czarnym łabędziem". – Nie było żadnego systemu filtrującego, nie wzięli za to odpowiedzialności – podkreślał.
Kim jest Nassim Taleb?
Nassim Nicholas Taleb jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych pisarzy i najbardziej poczytnych ekonomistów na świecie. Napisał słynną książkę "Czarny łabędź", w której zwrócił uwagę na właściwe naszym czasom wydarzenia rzadkie, trudne do przewidzenia i niepoddające się kalkulacji ryzyka - tzw. czarne łabędzie.
Na tle tak opisanej współczesności Taleb prezentuje opozycję kruchość/antykruchość. Kruche są systemy o wielkich rozmiarach, głębokiej centralizacji, jednostronności w modelach zarządzania i powolności w podejmowaniu decyzji. Takie systemy łatwo załamują się pod wpływem nieoczekiwanych wydarzeń.
Natomiast systemy antykruche to te, które są zdecentralizowane, cechują się rozproszeniem swoich części składowych i sieciowymi powiązaniami między nimi, otwartością na wielość opcji i szybkimi decyzjami. Rozwój takich systemów w warunkach wstrząsów może nawet ulegać przyspieszeniu, bo przypadkowość i niepewność tworzą środowisko, które im służy.