- Trzymajcie się za portfele, bo PiS zaczyna realizować swoje obietnice wyborcze. Na pierwszy ogień idzie ok. 400 tys. pracowników zatrudnionych na umowę o pracę, którzy mają szanse sprawić, że polska gospodarka stanie się rzeczywiście konkurencyjna i innowacyjna, a dystans do Zachodu będzie malał - powiedziała w Sejmie Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej.
- Mimo że w kampanii wielokrotnie słyszeliśmy, że tej ustawy nie będzie, to pierwszy projekt, jaki wpłynął do Sejmu. Dlaczego PiS to robi? Bo budżet na 2020 r., który przyjęli, nigdy nie był zrównoważony - dodała. Jej zdaniem, PiS tym działaniem "robi okrutną rzecz dla przyszłych pokoleń Polaków", podkreśliła też, że "system emerytalny trzęsie się w posadach". Posłanka Leszczyna stwierdziła ponadto, że PiS - realizując obietnice wyborcze - sprawi, że Polakom będzie ubywało pieniędzy.
- PiS w panice szuka pieniędzy do przyszłorocznego budżetu i wprowadza, drogą poselską, ustawę systemową, dla systemu ubezpieczeń społecznych. Nie możemy na to pozwolić bez oceny skutków regulacji w dłuższym okresie - wtórowała jej Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej. Jak dodała, posłowie PO-KO jeszcze w czwartek zwrócą się z wnioskiem do przewodniczącego sejmowej komisji finansów publicznych Henryka Kowalczyka o zwołanie specjalnego posiedzenia tejże komisji w tej sprawie.
Czytaj również: Likwidacja 30-krotności. Porozumienie zagłosuje przeciw
- Oczekujemy również od premiera Gowina spełnienia jego obietnicy wyborczej. Niemal każdego dnia podkreślał, że zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS nie będzie - podkreśliła Hennig-Kloska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl