Decyzję podjęto po trzygodzinnym posiedzeniu rządu premier Theresy May - informuje PAP. Jak tłumaczył rzecznik brytyjskiego rządu, "osiągnięto taki moment, w którym trzeba podnieść poziom przygotowań".
- Rząd zgodził się także na przekazanie firmom rekomendacji, aby zadbały o to, że są odpowiednio przygotowane (na taki scenariusz - PAP), i wdrożyły - wedle własnej oceny - swoje plany na wypadek bezumownego wyjścia (z UE) - powiedział.
Ministrowie zdecydowali również o zwiększeniu alokacji budżetowej, z której finansowane są przygotowania na wypadek załamania się negocjacji z UE, do rekordowego poziomu 4 miliardów funtów - informuje PAP. Jak dodaje agencja, ujawniono, że przygotowania do takiego scenariusza prowadzone są w ramach 320 różnych projektów, które mają zapewnić, iż Wielka Brytania będzie w stanie sprostać każdej sytuacji.
Wyjście Wielkiej Brytanii z UE planowane jest na 29 marca 2019 r. Tymczasem premier Theresa May zamierza ponownie rozpocząć debatę nad projektem umowy brexitowej - w styczniu.
Z kolei w tygodniu rozpoczynającym się 14 stycznia ma się odbyć w brytyjskim parlamencie głosowanie w sprawie warunków brexitu - poinformowała wcześniej Theresa May.
- Rosną szanse na drugie referendum w sprawie brexitu, bo jeśli w Izbie Gmin nie zostanie podjęta żadna decyzja, to jedynym wyjściem będzie albo drugie referendum, albo przyspieszone wybory - mówił w programie "Money. To się liczy" były marszałek Sejmu Radosław Sikorski.
Ponieważ przyspieszone wybory żadnej partii rządzącej nie są na rękę, widmo drugiego referendum jest bardziej realne. Sikorski przyznawał jednak, że na Wyspach jest nadal duża część społeczeństwa, która twardo optuje za brexitem. - To efekt 30 lat szczucia na Unię Europejską - tłumaczył.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl