O tym, że Miłosz Kłeczek złożył wypowiedzenie umowy z Telewizją Polską, jako pierwsza poinformowała nieoficjalnie Wirtualna Polska, powołując się na swoje źródła przy Woronicza. Spółka, zasłaniając się ochroną danych osobowych, nie chce komentować sprawy
Miłosz Kłeczek żegna się z TVP?
Portal wirtualnemedia.pl donosi, że Kłeczek porozumiał się ws. zakończenia współpracy z TVP z dniem 16 grudnia. "Nie jest zatrudniony w spółce na etacie, ma z nią umowę jako jednoosobowa działalność gospodarcza" - czytamy.
Sam zainteresowany, odnosząc się do medialnych ustaleń, zapewnia, że będzie pracował w Telewizji Polskiej tak długo, jak będzie to możliwe. "Jestem w biegu wiec krótko. Zostaję do końca" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter).
Pod koniec listopada media obiegła informacja portalu natemat.pl, według której z TVP wkrótce ma pożegnać najpopularniejsza prezenterka "Wiadomości" Danuta Holecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarka ma opuścić redakcję przy ul. Woronicza 12 grudnia. Umowa miała zostać rozwiązana za porozumieniem stron, z rocznym okresem wypowiedzenia. Portal gazeta.pl podaje, że prezenterki nie uwzględniono w grafiku prowadzących "Wiadomości" 13 grudnia. Sama zainteresowana nie chce komentować sprawy.
Z wcześniejszych ustaleń Wirtualnej Polski, wynikało, że Holecka "nie zamierza odchodzić ze stanowiska pod presją przyszłej władzy". Prezenterka miała zapewniać, że "spokojnie pracuje i nigdzie się nie wybiera".
"Porządki" w TVP
O losach pracowników TVP, jeszcze przed październikowymi wyborami do parlamentu, mówił prezes PiS. - Ludzie, którzy podjęli trud, ale jednocześnie i ryzyko funkcjonowania w polskich mediach, będą mieli zatrudnienie - stwierdził Jarosław Kaczyński podczas zjazdu Klubów "Gazety Polskiej".
W obliczu nadchodzącej zmiany władzy coraz głośniej mówi się m.in. o sprzedaży kontrolowanej przez Orlen spółki Polska Press. Zrzesza ona ponad 650 serwisów internetowych i tytułów prasowych.
"Gazeta Wyborcza" informuje, że jedną z opcji jest wydzielenie grupy serwisów internetowych pod szyldem naszemiasto.pl jako "fundamentu" nowego przedsięwzięcia. Jak twierdzi z kolei branżowy magazyn "Press", regionalne gazety Polska Press miałyby zostać przekazane spółce zależnej PL24, a ta miałaby zostać sprzedana. O planach sprzedaży firmy poinformował również Onet, który podał, że zakulisowe rozmowy z potencjalnymi chętnymi do zakupu trwają.
Orlen w wydanym oświadczeniu stanowczo zaprzecza tym doniesieniom. Ponadto, jak ustalił money.pl, w miniony piątek do pracowników Polska Press wysłano e-mail podpisany przez zarząd firmy. Szefostwo spółki uspokaja w nim pracowników, przekonując, że doniesienia o rozmowach w sprawie sprzedaży to "nieprawdziwe spekulacje medialne" i "nie ma takich planów".
- Wszystko jest możliwe. Pytanie, dlaczego tak późno w szeregach PiS zdecydowano się na taki krok. Działania mające na celu utworzenie bezpiecznej przystani dla dziennikarzy związanych z dotychczasową władzą będą realizowane w pośpiechu. Prawdopodobnie nie przewidziano, że taki będzie wynik wyborów. Myślę, że to jest pomysł, który może być szansą dla tej opcji politycznej - mówi money.pl prof. Jędrzej Skrzypczak, medioznawca, dwukrotnie wybierany na kandydata opozycji do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT).