Dochody niepodatkowe budżetu państwa na 2020 r. w najnowszym, grudniowym projekcie przyszłorocznej ustawy budżetowej zostały ustalone na 43 mld zł. W poprzednim projekcie przesłanym do Sejmu we wrześniu było to 35 mld zł. Pojawiło się niespodziewanie osiem miliardów złotych. Czyżby prezent od świętego Mikołaja?
Po pierwsze nie od Mikołaja, ale od Adama i nie świętego, ale Glapińskiego. A po drugie to nie prezent, tylko wpłata od Narodowego Banku Polskiego, która budżetowi należy się z definicji. Pod koniec roku po prostu można było już jakoś konkretniej oszacować, ile tej wpłaty będzie.
Ministerstwo Finansów wyliczyło, że nieuwzględniona w projekcie z września nowa pozycja da 7,2 mld zł wpływów.
Zobacz też: Balcerowicz: koniunktura się kończy, zrównoważony budżet to kpina
"Prognoza została przygotowana w oparciu o bieżące dane dotyczące wyniku finansowego banku. Należy jednak przy tym zaznaczyć, że wykonanie wyniku finansowego NBP charakteryzuje duża niepewność, ze względu na wrażliwość poszczególnych pozycji rachunku zysków i strat na zmiany czynników pozostających poza kontrolą banku centralnego, w tym w szczególności kursu złotego do walut obcych, w których utrzymywane są rezerwy dewizowe, stóp procentowych na światowych rynkach finansowych, a także płynności sektora bankowego" - napisano w projekcie.
Złoto zalepi dziurę
NBP wykazuje zysk głównie na rezerwach finansowych kraju, w tym przede wszystkim na walutach. Im bardziej złoty spada, tym papierowy zysk NBP jest wyższy. A tak się złożyło, że w bieżącym roku złoty słabł względem dolara (o 2,2 proc.), franka szwajcarskiego (o 2,8 proc.) oraz funta brytyjskiego (o 4,9 proc.). W zestawieniu z euro lekko się umocnił, więc NBP najprawdopodobniej będzie mógł pokazać na walutach zysk.
NBP zarobił też wielkie pieniądze na złocie. W ubiegłym roku kupił prawie 26 ton, a od maja do lipca bieżącego roku równo 100 ton kruszcu. Robił to przy tym w odpowiednich momentach - złoto po zakupach drożało.
Od czerwca, kiedy dokonano największej transakcji do chwili obecnej, zyskało prawie 11 proc., co dało 1,7 mld zł zysku tylko na tych stu tonach. Jeśli doliczyć wcześniejsze rezerwy, to zysk dochodzi do 7,8 mld zł. To więcej niż planowana wpłata do budżetu (7,2 mld zł).
Oprócz zysków NBP projekt budżetu przewiduje, że pozostałe dochody niepodatkowe spadną. Planowane wpływy z dywidend i wpłat z zysku zamiast ponad 3,4 mld zł jak w bieżącym roku spadną do 1,55 mld zł, a to i tak wyżej niż w prognozie wrześniowej (1,52 mld zł).
Dochody ogółem w projekcie z grudnia zaplanowano na 435 mld zł wobec 430 mld zł planowanych we wrześniu. Mają one być równe wydatkom i w ten sposób budżet nie będzie miał deficytu - takie są plany.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl