Nie ma zmiłuj, ZUS coraz skrupulatniej walczy z fikcyjnymi zwolnieniami lekarskimi. Choćby na Podkarpaciu i tylko w pierwszym półroczu tego roku Zakład zakwestionował wypłatę zasiłków chorobowych na kwotę 900 tys. zł - o czym poinformował PAP regionalny rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Wojciech Dyląg.
Czytaj też: ZUS bezlitosny, ściga chorych na niby
Jak mówi Dyląg, od stycznia do czerwca tego roku ZUS skontrolował na Podkarpaciu 4839 osób będących na zwolnieniach lekarskich. - W konsekwencji wobec 433 osób cofnięto zasiłki chorobowe na łączną kwotę 602,5 tys. zł. Ponadto przeprowadzone zostały kontrole orzekania o czasowej niezdolności do pracy. Na ich skutek 721 osób zostało uznanych za zdolnych do pracy i wobec nich cofnięto zasiłki chorobowe na łączną kwotę 286 tys. zł - powiedział regionalny rzecznik ZUS-u.
Lekarze orzecznicy ZUS (nie tylko na Podkarpaciu) coraz pilniej przestrzegają przepisów i sprawdzają, czy chory rzeczywiście jest chory, a także czy aby na pewno nie dorabia sobie gdzieś na boku w trakcie L4. W pierwszym przypadku, jeśli lekarz orzeknie, że chory jest już zdrowy, to okres zwolnienia się skraca i pracownik wraca do pracy. W drugim przypadku zasiłek chorobowy może zostać cofnięty, bo - jak przypomina rzecznik - nie przysługuje za cały okres objęty zwolnieniem lekarskim, w czasie którego "zostało stwierdzone wykonywanie przez pracownika pracy zarobkowej lub wykorzystywanie tego zwolnienia niezgodnie z jego celem".
Już na początku tygodnia informowaliśmy za "Rzeczpospolitą", że w ostatnim kwartale 2018 r. ZUS wydał 9,2 tys. decyzji wstrzymujących wypłatę 9 mln zł zasiłków. Co więcej, już w pierwszym kwartale tego roku Zakład wydał 10 tys. takich decyzji dotyczących zasiłków na kwotę 9,2 mln zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl